Inne 14 Sep 2022 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (14.09)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 14 września.Uwielbiamy Cię, Chryste, i błogosławimy Ciebie, bo przez Krzyż Twój święty świat odkupiłeś.

Pierwsze czytanie:

 (Lb 21,4b-9)
W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: „Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny”. Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli zatem ludzie do Mojżesza, mówiąc: „Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże”. I wstawił się Mojżesz za ludem. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: „Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu”. Sporządził więc Mojżesz węża z brązu i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża z brązu, zostawał przy życiu.

Psalm:

(Ps 78,1-2.34-35.36-37.38)
REFREN: Wielkich dzieł Boga nie zapominajmy

Słuchaj, mój ludu, nauki mojej,
nakłońcie wasze uszy na słowa ust moich,
Do przypowieści otworzę me usta,
wyjawię tajemnice zamierzchłego czasu.

Gdy ich zabijał, wtedy Go szukali,
nawróceni garnęli się do Boga.
Przypominali sobie, że Bóg jest ich opoką,
że Bóg najwyższy jest ich Zbawicielem.

Lecz oszukiwali Go swymi ustami
i kłamali Mu swoim językiem.
Ich serce nie było Mu wierne,
w przymierzu z Nim nie byli stali.

On jednak będąc miłosierny
odpuszczał im winę i nie zatracał,
gniew swój często powściągał
i powstrzymywał swoje wzburzenie.

Drugie czytanie:

 

(Flp 2,6-11)
Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych, i aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca.

Aklamacja
Uwielbiamy Cię, Chryste, i błogosławimy Ciebie, bo przez Krzyż Twój święty świat odkupiłeś.

Ewangelia:

 (J 3,13-17)
Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Święty Paweł napisał List do Filipian, mieszkańców macedońskiego miasta, które usytuowane było na pierwszym w Europie terenie apostolskiej działalności misjonarza wszechczasów – Apostoła narodów. Pismo swoje zredagował w czasie uwięzienia, kiedy nie tylko „budował” syntezy teologiczne, ale też przygotowywał się do męczeństwa, które wówczas wszakże „nie nadeszło”. W głębi serca żywił jednakże nadzieję na uwolnienie.
We fragmencie Listu autor wskazuje na Chrystusa – Boga-Człowieka, który zawsze stanowił wzór pokory. Jest ona wszakże prawdą o człowieku. Jezus wiedział, kim jest. Jak podaje Credo Nicejsko-Konstantynopolitańskie z 381 roku, Jezus to „Bóg z Boga, Światłość ze Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu”.
Z chwilą Wcielenia „nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem”. Słowa te wskazują na pokorę Jezusa – pokorę samego Boga. Jezus stał się sługą, aby wszystkim sługom – każdemu człowiekowi, całej ludzkości ukazać ich godność królewską. Przyjął w darze od każdego człowieka ludzką naturę, ale też i cierpienie, które przecież nierozerwalnie wiąże się z ludzkim losem.
Skoro Jezus stał się „podobnym do ludzi”, to oni – to my odkrywamy w Nim zagubiony przez nas obraz swojego podobieństwa do Boga. Śmierć Jezusa na krzyżu, będąca znakiem uniżenia, stała się jednocześnie wywyższeniem Go ponad całą rzeczywistość. Krzyż, który ustawiony został na Golgocie i który wyrasta ze skały, nabrał kosmicznego wymiaru. Jest znakiem otaczającym swoimi promieniami i chwałą ludzkość każdego czasu, każdego biegu dziejów.
„Niech Imię Pana będzie błogosławione” (por Hi 1, 22) to akt strzelisty wskazujący na wielkość Bożego Imienia. Imię „Pan” to Imię Boga! Tak ważne dla zachowania prawości naszego serca jest nieustanne powtarzanie: „Panie!”. To modlitewne wezwanie zanoszone nieustannie „ku chwale Boga Ojca” przemienia serce i umysł człowieka. Czyni je nowym. Usposabia je, ukierunkowuje ku Bogu. Odtąd będzie On stale obecnym w sercu ludzkim.
Imiona wszystkich ludzi, ochrzczonych i nieochrzczonych, zbiegają się, skupiają, ogniskują w zbawczym Imieniu Jezus. Ono ożywia każde imię. Czyni człowieka tym, kim jest – odwiecznym obrazem i podobieństwem Boga.

 

Komentarz do psalmu

Psalm 78 wskazuje na dzieje narodu wybranego jako szkołę służby Bożej. Czyż analogicznie historia różnych narodów, ale i dzieje duszy poszczególnych osób, nie są podobną szkołą? Wezwanie: „Słuchaj, mój ludu, nauki mojej” przypomina kluczowe, fundamentalne „Słuchaj!” zapisane nie tylko w zwoju – na kartach Biblii, ale w dziejach religii biblijnego Izraela oraz w religii Jezusa Chrystusa. Szema Jisrael! (Zob. Pwt 6, 4-9; Pwt 11, 13-21, Lb 15, 37-41) – „Słuchaj Izraelu” – Słuchaj Kościele! „Kto ma uszy, niechaj słucha!” Słuchanie to jednocześnie przypominanie sobie, iż Bóg jest naszą opoką, naszym bezpieczeństwem, oparciem, ratunkiem.
Zadziwiająca jest niewierność ludzi powołanych do słuchania Boga. Oszukiwanie siebie – grzech kłamstwa oznaczał „zamykanie” uszu na wołanie Boga, na Jego wezwanie do prawości. A przecież nikt inny jak Bóg, mówiący nieustannie do człowieka przez Swoje Objawienie, jest jedynym Zbawicielem.
Bóg objawia się człowiekowi na różne sposoby. Ujawnia się też przez wydarzenia życia konkretnej osoby ludzkiej. Objawia się w ludzkiej mowie, wszakże „Na początku było Słowo” (J 1, 1). Mówi przez wydarzenia i słowa, oczekując na ludzką uwagę i rozwagę. Szczerość ludzkiego serca wyznacza drogę ku Bogu. Bóg pragnie, by ludzkie serca były wobec Niego autentyczne, a więc właśnie szczere. Wówczas światło Boże zostanie udzielone człowiekowi i słowa Boga wnikną w głębię ludzkiego jestestwa.

 

Komentarz do Ewangelii

Śmierć krzyżowa Jezusa Chrystusa to – według myśli Ewangelisty Jana – „wywyższenie Syna Człowieczego”. Odtąd, od chwili zbawczej śmierci Pana Jezusa na krzyżu, poprzedzonej zbawczą męką, każdemu człowiekowi i całej ludzkości darowana została nadzieja na życie wieczne. Czyż obdarowanie tą nadzieją ludzkości nie jest jednocześnie jej wywyższeniem?
„Mieć życie wieczne” nie oznacza posiadać je, być jego dysponentem i władcą. Jest natomiast to „posiadanie” obecnością Boga – Jego życiem w człowieku. Śmierć jawi się tu jako aklamacja życia, jego ostateczny wybór. Ona otwiera bowiem bramy wieczności, która dla zbawionych jest niczym innym, jak życiem człowieka w Życiu Boga.
Wywyższony przez Mojżesza na pustyni wąż miedziany był znakiem chroniącym wszystkich wędrujących – „pielgrzymów” dążących w nadziei ku wolności przed śmiercią od jadu żmijowego. Idących prześladowała istna plaga żmij, co może dziś rodzić skojarzenia z wężem z Ogrodu Eden, którego celem było udaremnienie planów Boga Stwórcy wobec Jego stworzenia, przede wszystkim wobec ludzi. Jadowite żmije na drogach Izraelitów opuszczających „dom niewoli” w Egipcie stanowiły symbol sprzeciwu, który zawsze jawi się, kiedy poczyna i rodzi się dobro…
Wąż, „podniesiony” na pustyni przez Mojżesza, zapowiadał ponadczasowy znak wyzwolenia człowieka – krzyż Jezusa Chrystusa. Krzyż oznaczał jednocześnie ostateczny triumf nad wężem z Edenu, który znienawidził Drzewo życia, przywodząc prarodziców ludzkości do grzechu pierworodnego. Krzyż jak miedziany wąż – i jeszcze bardziej – chroni przed jadem Szatana. Jest ostatecznym znakiem zwycięstwa nad grzechem i jego indywidualnymi oraz społecznymi konsekwencjami, ale też nad wszelkimi pokusami.
Wywyższony, podwyższony nad światem i życiem ludzkim krzyż to niepodważalny dowód Bożej miłości do całego stworzenia. Nie jest znakiem potępienia, czy też nienawiści – jak chcieliby ci, którzy odeń uciekają i go nie rozumieją.
Świadectwo Jezusa należy dostrzec w perspektywie powielkanocnej. Tak „czyni” ks. Janusz Kręcidło MS w Komentarzu duchowym do Ewangelii św. Jana (Kraków 2021): „Słowa o konieczności wywyższenia Syna Człowieczego nabierają pełniejszej treści dla tych, którzy znają dalszy ciąg historii zbawienia opowiedziany w Ewangeliach. Kulminacją Jezusowego posłannictwa na ziemi była krzyżowa śmierć, zmartwychwstanie i powrót do Ojca, rozumiane jako integralny akt zbawczy. Autorzy Nowego Testamentu przedstawiają śmierć Jezusa na krzyżu jako jego „wywyższenie”. Drzewo krzyża stało się narzędziem zbawienia dla wszystkich, którzy <<wpatrują się="">> w umierającego na nim Jezusa. Wywyższyć Syna Człowieczego to całym sobą wpatrywać się w Niego, tzn. uwierzyć w zbawczą moc Jego krzyżowej męki, śmierci i zmartwychwstania, i całkowicie oddać Mu we władanie swoje życie. Ten, kto w ten sposób <<wywyższa syna="" człowieczego="">>, ma już tutaj na ziemi udział w Jego wiecznym życiu” (s. 35-36).

Komentarze zostały przygotowane przez Prof. dr hab. Eugeniusza Sakowicza

źródło: mateusz.pl

 

Uwielbiamy Cię, Chryste, i błogosławimy Ciebie, bo przez Krzyż Twój święty świat odkupiłeś.

Módlmy się.

 (J 3,13-17)
Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. 

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor