Inne 19 Feb 2022 | Redaktor
Ewangelia na dziś (19.02)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 19 lutego. (Mk 9, 7) Otwarło się niebo i zabrzmiał głos ojca: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie".

Pierwsze czytanie:

(Jk 3, 1-10)
Niech zbyt wielu z was nie uchodzi za nauczycieli, moi bracia, bo wiecie, że tym bardziej surowy czeka nas sąd. Wszyscy bowiem często upadamy. Jeśli ktoś nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało. Jeżeli przeto wkładamy koniom wędzidła do pysków, by nam były posłuszne, to kierujemy całym ich ciałem. Oto nawet okrętom, choć tak są potężne i tak silnymi wichrami miotane, niepozorny ster nadaje taki kierunek, jaki odpowiada woli sternika. Tak samo język, mimo że jest małym organem, ma powód do wielkich przechwałek. Oto mały ogień, a jak wielki las podpala. Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości. Język jest wśród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci całe ciało, i sam trawiony ogniem piekielnym rozpala krąg życia. Wszystkie bowiem gatunki zwierząt i ptaków, gadów i stworzeń morskich można ujarzmić, i rzeczywiście ujarzmiła je natura ludzka. Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać; to zło niepohamowane, pełne zabójczego jadu. Za jego pomocą wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi!

 

Psalm:

(Ps 12 (11), 2-3. 4-5. 7-8)
REFREN: Ty nas zachowasz, Panie nasz i Zbawco

Ratuj nas, Panie, bo braknie pobożnych,
zanikła wierność wśród ludzi.
Wszyscy okłamują swych bliźnich,
z obłudą w sercu mówią podstępnymi wargami.

Niech Pan wygubi wszystkie podstępne wargi
i języki skłonne do zuchwalstwa.
Tych, którzy mówią:
"Naszą siłą język, usta nasze nam służą,
któż jest naszym panem?"

Słowa Pana są szczere,
wypróbowane srebro bez domieszki ziemi,
siedmiokroć oczyszczone.
Ty nas zachowasz, Panie,
na wieki nas ustrzeżesz od tego plemienia.

Aklamacja (Mk 9, 7)
Otwarło się niebo i zabrzmiał głos ojca: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie".

 

Ewangelia:

 (Mk 9, 2-13)
Otwarło się niebo i zabrzmiał głos ojca: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie". Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam się przemienił wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe, tak jak żaden na ziemi folusznik wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: "Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza". Nie wiedział bowiem, co powiedzieć, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!" I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy „powstać z martwych”. I pytali Go: "Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że wpierw musi przyjść Eliasz?" A On im rzekł: "Istotnie, Eliasz przyjdzie najpierw i wszystko naprawi. Ale jak jest napisane o Synu Człowieczym? Ma On wiele cierpieć i być wzgardzony. Otóż mówię wam: Eliasz już przyszedł i postąpili z nim tak, jak chcieli, jak o nim jest napisane".

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania

Któż z nas nie doświadczył skutków grzechów języka? Nieżyczliwa odpowiedź albo uparte milczenie, obmowa, kłamstwo albo złośliwość – są to grzechy tak powszechne, że wręcz nie myślimy o nich jako o grzechach. Częściej rozpatrujemy je w kategoriach traumy. A przecież wymierzone są wprost w dobro drugiego człowieka i rzadko bywają nieświadome, więc spełniają kryteria grzechu. Co więcej, mają szczególną moc rozprzestrzeniania się, pociągają za sobą następne grzechy, zarażają kolejne osoby.
Dlaczego są tak powszechne? Dlatego że są wyrazem uczuć, często nieuświadomionych, a przecież tak bogatych w sercu człowieka. Grzechy języka w szczególny sposób zdradzają więc stan serca.
Gdy dotknie Cię czyjś grzech języka, módl się o uzdrowienie serca tej osoby. Bo w rzeczywistości ona bardziej potrzebuje pomocy niż Ty, który zostałeś zraniony i cierpisz. Być może Pan dopuścił tę sytuację, bo liczy na Ciebie, na to, że w Twoim sercu miłość weźmie górę nad urazą. Niech błogosławieństwo z Twoich ust przerwie potok zła, który pojawił się między wami.
Trzeba wreszcie rozważyć i taką sytuację, w której grzech jest po naszej stronie. Święty Jakub pisze: „Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi!” Rzeczywiście, tak być nie może. Ale może się zdarzyć odwrotnie: gdy z ust wyjdzie przekleństwo, można zamienić je na błogosławieństwo przez wyznanie i prośbę o przebaczenie.

 

Komentarz do psalmu

Dzisiejszy psalm przeciwstawia Słowo Boże słowu ludzkiemu. Słowa Pana są szczere, wypróbowane i oczyszczone. Słowa ludzkie – kłamliwe, podstępne i zuchwałe. Niekoniecznie jednak człowiek, dlatego że jest człowiekiem, a nie Bogiem, jest skazany na słowa wątpliwej jakości. Na mocy łaski boski sposób bycia i mówienia dostępny jest nam wszystkim. To ode mnie zależy, jakim językiem mówię, językiem miłości czy nienawiści, pokoju czy sporu, pokory czy pychy.
Jezus – Słowo nauczył nas języka miłości. Mamy możliwość żyć i mówić tak, by inni mieli poprzez nas kontakt z żywą Ewangelią.

 

Komentarz do Ewangelii

Zatrzymajmy się na słowach: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy”. Dobrze jest być z Jezusem, towarzyszyć Mu w każdej Jego tajemnicy. Jak bowiem uczy Katechizm, każda tajemnica z życia Jezusa ma moc zbawczą, bo każda jest naznaczona krzyżem (KKK 517-518). W relacji św. Marka czytamy, że Mojżesz i Eliasz rozmawiali z Jezusem, natomiast św. Łukasz dodaje, że rozmawiali „o Jego odejściu”, czyli o męce i śmierci (Łk 9, 31). Także po swym zmartwychwstaniu Jezus jest rozpoznawalny przez swoje rany (J 20, 20), a w Apokalipsie św. Jana czytamy, że nawet w niebie Baranek pozostaje „jakby zabity” (Ap 5, 6). To jest ogromna Boża tajemnica: od chwili Wcielenia Jeden z Wiecznej Trójcy jest naznaczony doświadczeniem śmierci. I tak już pozostanie. Mimo to Bóg jest w pełni szczęśliwy, bo owa śmierć jest zwycięstwem miłości i nie przekreśla wiecznej chwały Boga. Natomiast każdej chwale ziemskiej towarzyszy cień, ponieważ jest ona tylko tymczasowa, kiedyś się skończy i zastąpi ją cierpienie. Także i to stało się udziałem Jezusa, kiedy zszedł z uczniami w doliny.
Dziś więc dobrze nam być z Jezusem, który doświadcza miłości Ojca, i który bardzo pragnie spłonąć z miłości do Ojca i do nas (por. Łk 12, 49-50). Ten Żywy Płomień zalśni na krzyżu.

Komentarze zostały przygotowane przez s. Marię Agnieszkę od Wcielenia i Paschy Jezusa OCD

źródło: mateusz.pl

 

 (Mk 9, 7)
Otwarło się niebo i zabrzmiał głos ojca: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie".

Módlmy się.

"To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie". Amen

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor