Druga fala epidemii w Ziemi Świętej
fot. Enrico B./arch.
Administrator apostolski łacińskiego patriarchatu Jerozolimy abp Pierbattista Pizzaballa wyraża głęboki niepokój wobec kolejnego wzrostu zachorowań w Ziemi Świętej.
Inne z kategorii
Wiara z rozumem. Zawsze razem, nigdy oddzielnie [WYWIAD, WIDEO]
Będąc polską lekarką... na misjach [WIDEO]
Abp Pierbattista Pizzaballa zauważa w rozmowie z Radiem Watykańskim, że przedłużająca się epidemia i zamrożenie ruchu pielgrzymkowego bardzo dotkliwie odbija się na sytuacji gospodarczej. Smutkiem napawa również fakt, że bardzo często liturgie nadal muszą być sprawowane za pośrednictwem internetu a ruch pielgrzymów jest prawie zerowy.
Jesteśmy na Wschodzie. A na Wschodzie Kościół jest jeszcze bardzo tradycyjny, w najpiękniejszym tego słowa znaczeniu. Udział wiernych w liturgii jest bardzo głęboki. I dlatego jednym z największych problemów chrześcijańskich rodzin w Ziemi Świętej jest brak możliwości udziału w liturgii. Nasi kapłani promują więc alternatywne formy modlitwy prowadzone przez głowę rodziny, po uprzednim przygotowaniu przez księży. Ojcowie rodzin roznoszą też Komunię świętą, zwłaszcza tam, gdzie kapłani nie mogą dotrzeć - powiedział Radiu Watykańskiemu abp Pierbattista Pizzaballa.
Arcybiskup dodaje:
To tutaj zmartwychwstał Jezus. Dlatego musimy zachować paschalną wizję życia. Jest w niej zarówno krzyż, jak i zmartwychwstanie. Dlatego modlitwa, stanie przed Panem to nasz chleb powszedni, którego potrzebujemy równie mocno, jak chleba zwyczajnego.
Zwierzchnik patriarchatu Jerozolimy podkreśla, że silnym znakiem nadziei są święcenia kapłańskie. W tym roku Ziemia Święta otrzymała 11 nowych kapłanów i 18 diakonów.
Na podstawie: Radio Watykan