Kościół na Świecie Dzisiaj 11:26 | Redaktor
„Czy Duch Święty wybiera papieża?” – Tomasz Rowiński o dziedzictwie papieża Franciszka i zadaniu dla Kościoła

fot. youtube

Zmarł papież Franciszek. Co zostawił po sobie? Czy jego następca powinien iść tą samą drogą? Redaktor naczelny „Christianitas” stawia odważne tezy.

Papież, który nie poruszył tłumów

Tomasz Rowiński, redaktor naczelny pisma „Christianitas”, rozpoczął swoje wystąpienie od wyznania, że śmierć papieża Franciszka, mimo że spodziewana, poruszyła go głęboko. Uważa jednak, że Kościół zareagował na to wydarzenie... obojętnie. Brak modlitewnego poruszenia, które towarzyszyło odejściu Jana Pawła II, jest – według Rowińskiego – symbolicznym obrazem duchowego wypalenia pontyfikatu Franciszka.

Rola Ducha Świętego

Rowiński kwestionuje często powtarzaną opinię, że papieża wybiera Duch Święty. Przypomina słowa kard. Ratzingera z 1997 roku: „Nie twierdzę, że Duch Święty uczestniczy w wyborze papieża w sensie dosłownym, ponieważ Duch Święty na pewno nie dopuściłby do wybrania wielu papieży”. Duch Święty nie narzuca decyzji, a jedynie towarzyszy Kościołowi jako „dobrotliwy nauczyciel”.

Z tego wynika fundamentalna myśl Rowińskiego: nie każdy papież działa w zgodzie z wolą Bożą, a wybór Ojca Świętego nie jest automatycznym „namaszczeniem z nieba”. To obala retorykę zakazującą krytyki papieża.

Rewolucja, która się wypaliła

Zdaniem publicysty „Christianitas”, pontyfikat papieża Franciszka rozpoczął się od ogromnych oczekiwań i medialnego entuzjazmu. Jednak obietnice reform moralnych, walki z nadużyciami i ułatwienia życia wiernym nie zostały spełnione.

Zamiast tego pojawił się chaos, PR-owe gesty, a nawet – jak mówi Rowiński – „turbopapiestwo”: styl sprawowania władzy, który pomija struktury kościelne, działa arbitralnie i unieważnia tradycję w imię rzekomego postępu. Rezultat? Podziały, rozczarowanie, a nawet opuszczenie Franciszka przez liberalnych zwolenników.

W stronę płynnej religijności

Rowiński nie oszczędza papieża również za sposób traktowania liturgii. Oskarża go o próbę „wygaszenia” tradycyjnej formy mszy, co oznacza zerwanie z historyczną ciągłością i tożsamością Kościoła. Nowa liturgia staje się „płynnym budyniem”, który nie ma mocy duchowej ani tożsamościowej.

W tym kontekście pada najpoważniejszy zarzut: papież Franciszek, świadomie lub nie, rozmywał objawienie i katolicką naukę, próbując ją dopasować do współczesnego świata.

Co dalej? Kogo wybiorą kardynałowie?

Po śmierci Franciszka przed Kościołem stoi trudne zadanie. Rowiński twierdzi, że nowy papież nie może być kontynuatorem chaosu. Musi wrócić do „pełni katolickiej prawdy” – i to nie poprzez powrót do Piusa X, ale przez odnowienie ciągłości z nauczaniem Benedykta XVI i Jana Pawła II.

Przyszły papież – według Rowińskiego – ma być nie rewolucjonistą, ale sługą Objawienia, wiernym depozytariuszem wiary, nie jej kreatorem.

Podsumowanie: modlitwa i rozeznanie

Na zakończenie publicysta wzywa do modlitwy – zarówno za zmarłego papieża, jak i za przyszły wybór kardynałów. Nie chodzi tylko o emocje, ale o głębokie rozeznanie. „Zmarł papież Franciszek – módlmy się zatem, bracia” – tymi słowami kończy swoje wystąpienie Tomasz Rowiński.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor