Ewangelia na dziś (20.10)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 20 października. (Mt 24, 42a. 44) Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 10 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 9 listopad
Pierwsze czytanie:
(Rz 6, 12-18)
Bracia: Niech grzech nie króluje w waszym śmiertelnym ciele, poddając was swoim pożądliwościom. Nie oddawajcie też członków waszych jako broń nieprawości na służbę grzechowi, ale oddajcie się na służbę Bogu jako ci, którzy ze śmierci przeszli do życia, i członki wasze oddajcie jako broń sprawiedliwości na służbę Bogu. Albowiem grzech nie powinien nad wami panować, skoro nie jesteście poddani Prawu, lecz łasce. Jaki stąd wniosek? Czy mamy dalej grzeszyć dlatego, że nie jesteśmy już poddani Prawu, lecz łasce? Żadną miarą. Czyż nie wiecie, że jeśli oddajecie samych siebie jako niewolników pod posłuszeństwo, jesteście niewolnikami tego, komu dajecie posłuch: bądź niewolnikami grzechu, co wiedzie do śmierci, bądź posłuszeństwa, co wiedzie do sprawiedliwości? Dzięki jednak niech będą Bogu za to, że gdy byliście niewolnikami grzechu, daliście z serca posłuch nakazom tej nauki, której was oddano, a uwolnieni od grzechu oddaliście się w niewolę sprawiedliwości.
Psalm:
(Ps 124 (123), 1-2. 3-5. 6-8)
REFREN: Naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca
Gdyby Pan nie był po naszej stronie,
przyznaj Izraelu,
gdyby Pan nie był po naszej stronie,
gdy ludzie przeciw nam powstali,
wtedy pochłonęliby nas żywcem.
Gdy gniew ich przeciw nam zapłonął,
wówczas zatopiłaby nas woda,
potok by popłynął nad nami.
Wówczas potoczyłyby się nad nami wezbrane wody.
Błogosławiony Pan, który nas nie wydał na pastwę ich zębom.
Dusza nasza jak ptak się wyrwała z sideł ptaszników,
sidło się podarło, i zostaliśmy uwolnieni.
Nasza pomoc w imieniu Pana, który stworzył niebo i ziemię.
Aklamacja (Mt 24, 42a. 44)
Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
Ewangelia:
(Łk 12,39-48)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "To rozumiejcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie złodziej ma przyjść, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie" Wtedy Piotr zapytał: "Panie, czy do nas mówisz tę przypowieść, czy też do wszystkich?" Pan odpowiedział: "Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielał jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: „Mój pan ociąga się z powrotem”, i zacznie bić sługi i służebnice, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce. Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą".
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania:
Święty Paweł naucza, że życie w grzechu trzeba utożsamiać z niewolą. Niestety, nie zawsze do nas to dociera. Nierzadko myślimy: mój grzech - mój wybór. Nie zauważamy, że uwikłanie w zło nakłada na nas kajdany i zamyka na Boga. Ta niewola krępuje nam ruchy, rodzi wyrzuty, napełnia lękiem, odbiera pokój serca i radość życia. Na szczęście to zniewolenie można złamać. Dopóki żyjemy, możemy wyjść z sideł złego i zwrócić się ku Bogu. Nie zawsze jest to łatwe, często bywa bolesne, nierzadko wymaga wiele samozaparcia i pracy nad sobą. Pomyślmy dziś o naszych niewolach, o kajdanach pychy, zazdrości, nieczystości i lenistwa; o pętach chciwości i zazdrości, o nękającym nas nałogach i złych nawykach. Dlaczego pozwalamy, by panował nad nami grzech? Bo tak przyjemniej, łatwiej, wygodniej? Niestety, zgoda na to, by zło wzięło w nas górę, ma ogromną cenę.
Święty Paweł przestrzega nas przed opanowaniem przez grzech i wzywa do poddania się w „niewolę sprawiedliwości”. On był przekonany o tym, że nigdy nie stracimy, gdy będziemy posłuszni Bożym regułom. Czy my myślimy podobnie? Do czego nam bliżej: do grzechu czy sprawiedliwości? Pan chce naszego zbawienia, ale nie zbawi nas bez nas.
Komentarz do psalmu:
Świadomość tego, że Bóg jest po naszej stronie, stanowi dla nas wielką pociechę i umocnienie. On nigdy się od nas nie odwraca. Jest przy nas w chwilach radości i smutku, pokoju i walki, w momentach pokus i wątpliwości. Gdyby nawet wszyscy nas opuścili, On nigdy od nas nie odstąpi. To On uzdalnia nas do walki ze złem, do powstawania z upadków, do opierania się grzechowi. Wierzysz w to?
Szatan działa jak wir wodny. Nieustannie próbuje nas wciągnąć w grzech, utopić w wodach namiętności i żądz, zalać pokusami. Czai się na nas jak dzikie zwierzę, ciągle atakuje, zastawia pułapki. Sami nie dalibyśmy rady, ale mamy pomoc, mamy Boga, który przychodzi na ratunek, Pana, który słyszy każde nasze wołanie i krzyk rozpaczy. Wołajmy do Niego w momencie zagrożenia, w niebezpieczeństwach duchowych i fizycznych, w dotykającym nas lęku i przerażeniu. Nie jesteśmy sami, mamy Boga, który nigdy nas nie zostawia. W Jego Imieniu nasza nadzieja i wsparcie. On nigdy nie zawodzi.
Komentarz do Ewangelii:
Dzisiejsza Ewangelia każe nam zastanowić się nad naszym obdarowaniem; nad własnym powołaniem, talentami, możliwościami, zadaniami. Nie otrzymaliśmy tego wszystkiego przez przypadek. Jezus przypomina, że nie wolno nam porzucać naszych powinności. Jaką jestem matką, jakim ojcem, księdzem, pracownikiem, przełożonym? Czy nie gardzę tymi, którzy zostali mi powierzeni? Czy nie zaniedbuję ich? Czy ponad moje obowiązki nie przedkładam przyjemności i uciech? Każdemu z nas dano bardzo wiele, choć nierzadko tego nie dostrzegamy. Nie doceniamy naszego małżeństwa, kapłaństwa, życia zakonnego, pracy, zdolności. Pozwalamy, by nam spowszedniały, dajemy się złapać w sidła rutyny. Często przestaje nam zależeć na czymkolwiek, już nie chcemy od siebie wymagać. Łatwo przychodzi nam porzucenie tego, do czego zostaliśmy zaproszeni. Nie powtarzajmy, że niczego nie mamy, że nasze powołanie, zawód czy talenty nie są niczego warte i nikomu niepotrzebne. Nie trwońmy i nie niszczmy tego, co otrzymaliśmy. Pan Bóg się nie pomylił. On stawia nam konkretne wymagania. Zauważmy je, przyjmijmy i nigdy nie porzucajmy. U Boga nie ma przypadków i pomyłek. Wielkie dary pociągają za sobą wielkie wymagania. Najwyższy wymaga, bo kocha…
Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk
źródło: mateusz.pl
(Mt 24, 42a. 44)
Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
Módlmy się.
Czuwajcie a nie ominie Was nagroda w niebie. Amen
Red.