Dzięki Maryi wracamy do Boga. Święto patronki diecezji [ZDJĘCIA]
fot. Anna Kopeć
Człowiek musi zdobyć się na ogromną pokorę: uznać prawa rządzące rzeczywistością. Kpić z tych praw nie wolno, nie można nimi manipulować – mówił ks. biskup Jan Tyrawa podczas Mszy św. w katedrze. 8 września diecezja świętowała dzień swojej patronki.
Inne z kategorii
Adwentowa płyta „Tęskno mi Panie” na 20-lecie Diecezji Bydgoskiej
Młodzi debatowali z biskupem i naukowcami [WIDEO]
Tego dnia przypada uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. W diecezji bydgoskiej czci się wówczas jej główną patronkę: Matkę Bożą Pięknej Miłości.
Mszy świętej odpustowej przewodniczył ks. biskup Tyrawa.
– Dzisiejsza uroczystość Narodzenia NMP każe nam pytać o macierzyństwo. To pytanie dzisiaj jest bardzo gorące, dlatego że już od Engelsa, Marksa macierzyństwo uważane jest za coś opresyjnego, za formę ucisku kobiety przez mężczyznę. Dlatego w niektórych kręgach tzw. intelektualistów, racjonalistów, twierdzi się, że kobieta musi wyzwolić się z tej opresji, z tego ucisku – mówił.
– Dzisiejsze święto każe [też] pytać o rodzinę: pierwsze środowisko, w którym człowiek się humanizuje, uczy się języka, kultury, rozumienia siebie, sensu bycia – wskazywał.
Od tych pytań bardziej podstawowe jest jednak inne pytanie – o życie. Czym ono jest?
fot. Anna Kopeć
Jak wyjaśniał ks. biskup, życie ludzkie toczy się w dwóch „kręgach”. Pierwszy to otaczająca nas rzeczywistość materialna. Człowiek zajmuje w niej nadrzędne miejsce, starając się ją zrozumieć.
– Okazuje się, że człowiek musi zdobyć się na ogromną pokorę: uznać prawa, które tą rzeczywistością rządzą. Jeśli nie będzie uczył się matematyki i fizyki, a będzie próbował zbudować samolot, to nigdzie nie poleci. Kpić z tych praw nie wolno, nie można nimi manipulować – trzeba je po prostu uznać – zaznaczał. – Właśnie w tej pokorze wyraża się jednocześnie wielkość, mądrość człowieka. To właśnie ona przyczyniła się do niebywałego rozwoju nauki, techniki.
Drugim otaczającym nas „kręgiem” jest drugi człowiek. – Idąc głębiej – życie. Poprzez drugiego człowieka człowiek najpełniej spotyka się z życiem – mówił biskup.
Rozróżnienie pochodzi z góry
W rzeczywistości „ludzkiej” dzieje się jednak inaczej niż w sferze praw fizyki. Nie oddaje ona łatwo swoich tajemnic. – Nauka do dziś nie wyjaśniła genezy życia: skąd się wzięło, czym jest – mówił.
fot. Anna Kopeć
Tłumaczył też, że o ile prawa fizyki upomną się o siebie, jeśli spróbujemy postąpić wbrew nim, o tyle w sferze „życia” jest inaczej.
– Życie można unicestwić i ono się o siebie nie upomni. Można stanowić prawa wymyślone przez człowieka, wbrew życiu – mówił. Dotyczy to legalizacji aborcji i eutanazji. Choć sam unicestwiony człowiek się o siebie nie upomni, uczyni to sumienie… Pod warunkiem, że uzna się różnicę między dobrem a złem. – Człowiek nie wymyśla, czym jest dobro czym zło: ma to przyjąć z góry – tłumaczył.
Jednak jego zdaniem dziś nawet sumienie nie pyta o dobro i zło. Traktuje się je jako środek do usprawiedliwienia samych siebie. „Ma wymiar terapeutyczny ma służyć uspokojeniu, usprawiedliwieniu naszej perwersji, egoizmu, hedonizmu, utylitaryzmu, konsumpcji” – uważa biskup.
Dzięki Maryi wracamy do Boga
Wszystko to prowadzi do konkluzji, że o unicestwionego „człowieka może upomnieć się jedynie Bóg”.
– Dlatego nosimy w sobie to wewnętrzne przekonanie, że musi być Bóg – nie po to, by karać grzeszników, bo oni sami siebie karzą przez to, że zdradzili prawdę, dobro, piękno, sprawiedliwość. Musi być Bóg, który upomni się o człowieka sprawiedliwego, którego unicestwiono, upomni się właśnie to, żeby nie [po]został zakopany w lesie, żeby powrócił do Boga. Właśnie po to narodziła się NMP, po to narodziła naszego Zbawiciela – abyśmy mogli powrócić do Boga – tłumaczył.
W katedrze modlili się kapłani, osoby konsekrowane, przedstawiciele władz, służb mundurowych oraz wierni. Odpust parafialny poprzedziły dni modlitw prowadzonych przez różne ruchu, wspólnoty.
mk
Artykuł pochodzi z „Tygodnika Bydgoskiego”. Tytuł został zmieniony.
fot. Anna Kopeć