W Opolu o tym nie zaśpiewają - Marsz dla Życia i Rodziny to znaczy żyć w realu!
Inne z kategorii
Św. Grzegorz z Nyssy, biskup - patron dnia (10 stycznia)
Św. Adrian z Canterbury, opat - patron dnia (09 stycznia)
Co tu dużo mówić: to była niesamowita niedziela w mieście Bydgoszczy. Przez ulice przeszli ludzie kilku pokoleń, razem opowiadając się za bezdyskusyjną wartością życia i rodziny.
Trudne to czasy, gdy o takich oczywistościach przychodzi konieczność dawania świadectwa. Jeśli kultura masowa występuje przeciwko życiu i rodzinie, to wielu powstaje, aby z otwartą przyłbicą powiedzieć: NIE!
W dniu wczorajszym przez całą Polskę przeszły takie marsze, bo w Polsce jest ogromna rzesza ludzi, która realizuje swoje życie zgodnie ze swoją naturą, chroniąc życie od poczęcia aż do naturalnej śmierci i chroniąc rodzinę.
Jest bardzo wyraźne podzielenie między tym co telewizyjne, a tym co realne. Kreowanie światopoglądowe cywilizacji śmierci było w naszym kraju w ostatni weekend jak złośliwa czkawka przed tym, co wydarzyło się dzień później. To, co złe dostało niestrawności i zaśpiewało o tym na scenie w Opolu, dostając telewizyjną nagrodę. I niech pozostanie w telewizji, o której już wiemy dokładnie co myśleć. Na ulicach natomiast działo się zupełnie coś innego. To na ulicach był prawdziwy świat.
Pełno rodzin: rodzice, dziadkowie i dzieci, ciocie, wujkowie, razem czy z jakiś powodów niekiedy i bez bliskich, z kolorowymi flagami, ciesząc się wzajemną obecnością, wszyscy dawali świadectwo w polskich miastach o bezdyskusyjnej wartości życia i rodziny.
To nie było ani religijne, ani polityczne, bo prawo naturalne jest dla każdego i nie zależy od światopoglądu, ale od Prawdy. Osoby wierzące wiedzą Kto jest Prawdą.
Ci, którzy wybierają drogę przeciw prawu naturalnemu, poniosą straszne konsekwencje swoich wyborów. Dlatego ludzie uczestniczący w Marszach dla Życia i Rodziny idą nie tylko ze świadectwem, ale także z troskliwym przesłaniem do wszystkich, którzy sami na siebie ściągają ogromna krzywdę!
To jest troska realna, nie manifestowana jakoby z pozycji lepszego, bo nie ma pośród ludzi lepszych, czy gorszych. To jest troska która właśnie tak samo wynika z prawa naturalnego, gdy jeden za drugiego się wstawia.
Fotogaleria poniżej, piękne ujęcia Anny Kopeć dla Państwa polecamy w Tygodniku Bydgoskim:
[code]TU
Ogromne podziękowania dla tych najskromniejszych: Państwa Marka i Reginy Piątkowskich i całej ich ekipy organizujących od lat to wspaniałe i z roku na rok coraz ważniejsze wydarzenie w naszym mieście!
BRAWO ORGANIZATORZY! WIELKIE GRATULACJE OD CAŁEJ REDAKCJI KB!
Kasia Chrzan