Rodzina - rzeczywistość nie do zastąpienia
Inne z kategorii
Święci Młodziankowie, męczennicy - patron dnia (28 grudnia)
Św. Jan, Apostoł i Ewangelista - patron dnia (27 grudnia)
O roli rodziny i narodu dyskutowano podczas seminarium „Rodzina przyszłością świata? W kręgu zamyśleń nad rodziną”, które 13 listopada zorganizowano w ramach XXXIV Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej. Spotkanie odbywało się w bydgoskim ratuszu.
O rodzinie i narodzie jako „rzeczywistości nie do zastąpienia” mówił ks. prof. Adam Skreczko. Przedstawiciel warszawskiego Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego rozwinął swoją refleksję na podstawie książki św. Jana Pawła II „Pamięć i tożsamość”. Jak zauważył słowo „pamięć” w tytule pokazuje już pewną drogę myślenia św. Jana Pawła II o człowieku, o rodzinie i narodzie. Używane jest tu w szerokim znaczeniu i „poniekąd staje się synonimem ludzkiej myśli, nawet całej duchowości człowieka, która przechowuje znaczące ślady przeszłości”.
Według gościa bydgoskiego seminarium postawienie rodziny na pierwszym miejscu, przy omawianiu książki papieża nie jest przypadkowe. Bowiem on sam stwierdził, że „droga do narodu” – któremu poświęca wiele miejsca książce - „prowadzi poprzez rodzenie, poprzez rodzinę i ród”. - Myśląc zaś ojczyzna, papież sięga do etymologii tego słowa, czyli do „ojca”. „Ojczyzna” według niego jest poniekąd tym samym co ojcowizna, a więc tym, co odziedziczyliśmy po ojcach - dodał.
Ksiądz prof. Skreczko podkreślił, że istnieje niezliczona ilość historycznych i współczesnych dowodów na to, że to przede wszystkim od kondycji rodziny zależy kondycja państw oraz narodów. - Jeśli rodziny są zdrowe, naród przetrwa każdą klęskę. Jeśli rodziny zżera kryzys, jeśli ulegają osłabieniu i rozbiciu, destrukcji, to osłabieniu ulegają także państwa i narody. Bez żadnej przesady rodzina jest fundamentem życia społecznego. „Katolicka nauka społeczna uważa zarówno rodzinę, jak i naród za społeczności naturalne, a więc nie owoc zwyczajnej umowy. Niczym innym zatem nie można ich zastąpić w dziejach ludzkości” - cytował prof. Skreczko.
Z kolei dr Agnieszka Regulska, reprezentująca również UKSW w Warszawie, podjęła problem zjawiska sieroctwa społecznego dzieci, jako cień wychowania we współczesnej rodzinie. Pierwszą tezą, jaką postawiła, była ta mówiąca, że rodzina jest podstawowym i najważniejszym środowiskiem wychowania i rozwoju dla dziecka. - Święty Jan Paweł II w Familiaris Consortio zwracał uwagę, że rodzice posiadają w tym względzie naturalne prawo, ale i obowiązek, wynikający z samego faktu przekazywania życia ludzkiego. „(...) jest on pierwotny i mający pierwszeństwo w stosunku do zadań wychowawczych innych osób z racji wyjątkowości stosunku miłości łączącej rodziców i dzieci; wyklucza zastępstwo i jest niezbywalny, dlatego nie może być całkowicie przekazany innym ani przez innych zawłaszczany” - cytowała.
Druga teza postawiona przez dr Agnieszkę Regulską głosiła, że zjawisko sieroctwa społecznego dzieci jest współcześnie „cieniem rodziny w dobie obecnej”. Przypomniała ona, że coraz więcej dzieci wychowuje się poza rodziną w różnych formach pieczy zastępczej, pomimo że mają rodziców lub przynajmniej jednego z nich. Według danych statystycznych Departamentu Polityki Rodzinnej Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej zjawisko to dotyczy około 80-90 tysięcy dzieci w skali roku.
Trzecią, ostatnią tezą, był apel o pilnej potrzebie wspierania współczesnych rodzin. Według dr Agnieszki Regulskiej, aby rodzina mogła być środowiskiem wychowania i rozwoju dzieci, istnieje pilna potrzeba wspierania rodziny w różnych dziedzinach jej funkcjonowania - od rzeczywistej polityki prorodzinnej, poprzez różne formy profilaktyki, poradnictwa, terapii, interwencji i pomocy, do oparcia duchowego i zaangażowania w życie Kościoła.
(jm)