Z Ewangelii na każdy dzień – 8 marca

fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 8 marca. (Ez 33, 11) Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień – 9 marca
Z Ewangelii na każdy dzień – 7 marca
Pierwsze czytanie:
(Iz 58, 9b-14)
Tak mówi Pan Bóg: "Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości, tak że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie. Twoi ludzie odbudują prastare zwaliska, wzniesiesz fundamenty pokoleń. I będą cię nazywać naprawiaczem wyłomów, odnowicielem uliczek – na zamieszkanie. Jeśli powściągniesz nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a święty dzień Pana – czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz rozkosz w Panu. Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca. Albowiem usta Pańskie to wyrzekły".
Psalm:
(Ps 86 (85), 1b-2. 3-4. 5-6)
REFREN: Naucz mnie chodzić drogą Twojej prawdy
Nakłoń swego ucha i wysłuchaj mnie, Panie,
bo biedny jestem i ubogi.
Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny,
zbaw sługę Twego, który ufa Tobie,
Ty jesteś moim Bogiem.
Panie, zmiłuj się nade mną,
bo nieustannie wołam do Ciebie.
Uraduj duszę swego sługi,
ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę.
Ty bowiem, Panie, jesteś dobry i łaskawy,
pełen łaski dla wszystkich, którzy Cię wzywają.
Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją
i zważ na głos mojej prośby.
Aklamacja (Ez 33, 11)
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie.
Ewangelia:
(Łk 5, 27-32)
Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego na komorze celnej. Rzekł do niego: "Pójdź za Mną!" On zostawił wszystko, wstał i z Nim poszedł. Potem Lewi wydał dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a był spory tłum celników oraz innych ludzi, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie, mówiąc do Jego uczniów: "Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?" Lecz Jezus im odpowiedział: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników".
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Izajasz zaznacza, że Bóg nie spełnia naszych oczekiwań, ale swoje obietnice. Ziszczą się one w życiu każdego z nas, ale pod pewnymi warunkami. Pan obiecuje rozjaśnić nasze życie, prowadzić nas, karmić nasze dusze i uzdrawiać nasze ciała. Stanie się tak, gdy nawrócimy się do Niego, kiedy zamienimy nasze groźby w słowa pełne życzliwości, gdy porzucimy kłamstwo, gdy podzielimy się z potrzebującymi i pocieszymy strapionych, a także gdy zaczniemy dobrze przeżywać Dzień Pański. Bóg chce naszej przemiany i daje konkretne wskazówki, jak mamy ją osiągnąć. On oczekuje od nas bycia sprawiedliwymi w każdej przestrzeni życia. Jego wymagania nie wykraczają poza nasze możliwości. Są realne i potrzebne, zarówno nam samym – do naszego uświęcenia, ale także bliźnim – dla ich pożytku. Bóg wskazuje nam obszary, w których najbardziej potrzebujemy nawrócenia. Apelując o przemianę podpowiada nam krok po kroku, co mamy czynić. Jakie odczucia budzą się w nas, gdy słyszymy o Bożych oczekiwaniach względem nas samych? Które wezwanie dotyka nas najmocniej? Pan chce nas uzdolnić do wielkich i ważnych rzeczy, ale nie uczyni nam ich, dopóki będziemy tkwili w grzechu. Wsłuchajmy się w Jego obietnice i prośmy, byśmy mieli w nich swój udział.
Komentarz do pierwszego psalmu
Dzisiejszy psalm jest modlitwą zawierzenia. Psalmista powierza się Bogu, prosi Go o wysłuchanie. Mówi Mu o swojej relacji do Niego i deklaruje wiarę. Woła o zmiłowanie i radość duszy. Nazywa Boga dobrym i łaskawym, bo doświadczył już Jego miłości i miłosierdzia. Prosi Go o wysłuchanie swojego błagania. Modlitwa psalmisty świadczy o jego osobowej relacji z Panem, ale też o jego żywej wierze.
A o czym mówi nasza modlitwa? Czy jest tylko samym proszeniem? Czy jest w niej miejsce na wołanie o to, co duchowe? Czy umiemy prosić Go o przebaczenie, łaskę nawrócenia, o radość ducha, o wiarę i miłosierdzie? Co możemy powiedzieć o Bogu z własnego doświadczenia? Jakimi tytułami moglibyśmy Go określić? Zadbajmy o to, by nasza modlitwa nie była wymuszoną pańszczyzną na rzecz Boga, ale dialogiem i słuchaniem, pełnym miłości, ufności i zawierzenia. Niech nasze bycie sam na sam z Panem przyczynia się do uświęcenia, przemiany i nawrócenia. Niech napełni nas radością, pokojem i nadzieją.
Komentarz do Ewangelii
Zachowanie Lewiego powinno nas zaskoczyć. Przecież Jezus nie powiedział mu: chodź, coś ci dam! Nie obiecywał mu złotych gór. Nie roztaczał przed nim idyllicznych wizji. Z drugiej strony nie miał do niego pretensji o to, jak żyje, nie wyrzucał mu jego grzechów, nie spierał się z nim, nie krzyczał na niego. Powiedział tylko: „pójdź za Mną”. Te słowa musiały być bardzo mocne w swojej wymowie. Lewi, mimo bagażu swojego grzesznego życia, zdecydował się zaufać Mistrzowi i odpowiedział na Jego wezwanie. Czy my też tak umiemy? Jezus przychodzi dziś do każdego z nas i mówi podobnie, jak do Lewiego. Czy potrafimy, jak ten celnik zobaczyć w oczach Chrystusa miłość i czułość? Czy chcemy jak celnik wstać ze swoich grzechów, zostawić je i pójść nową, Bożą drogą? Pan woła każdego z nas. Nie robi wyjątków. Drugi wątek dzisiejszej Ewangelii dotyczy faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Jezus mówi: „przyszedłem wezwać do nawrócenia grzeszników, a nie sprawiedliwych”. Tylko, czy na ziemi są ludzie sprawiedliwi? Czy jest jakiś człowiek, który nie potrzebuje nawrócenia? Nieważne, jaki zawód pełnimy, jaką pozycję społeczną zajmujemy; to nas nie determinuje, nie czyni świętymi. Faryzeusze „kanonizowali” siebie za życia. Może jesteśmy do nich podobni? Może jak uczeni z Ewangelii nałożyliśmy już sobie na głowę aureolę? Trzy dni temu spadł na nią popiół.
Lewi pokornie uznał swój grzech i docenił łaskę, jaką otrzymał od Jezusa. Poszedł za Nim, porzucając dotychczasowe życie. Zastanówmy się nad tym, za kim idziemy, kogo słuchamy i z kim siadamy do stołu. Faryzeusze szyderczo przezwali Jezusa „Przyjacielem grzeszników”, tylko czy nieświadomie nie nadali Mu jednego z najpiękniejszych tytułów? Zwróćmy się dziś do Jezusa, który powołuje tych, którzy znaczą niewiele w oczach wielkich tego świata. On reaguje na każdą naszą słabość i wydobywa ku temu, co święte i piękne.
Komentarze zostały przygotowany przez Agnieszka Wawryniuk
źródło: mateusz.pl
(Ez 33, 11)
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie.
Módlmy się.