Inne 2 Mar 06:36 | Redaktor
Z Ewangelii na każdy dzień – 2 marca

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 2 marca. (Flp 2, 15d. 16a) Jawicie się jako źródło światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.

Pierwsze czytanie:

 (Syr 27, 4-7)
Gdy sitem się przesiewa, zostają odpadki, podobnie błędy człowieka przy jego ocenie. Piec poddaje próbie naczynia garncarza, a sprawdzianem człowieka jest jego wypowiedź. Jak o uprawie drzewa świadczy jego owoc, tak mowa o zamyśle serca człowieka. Nie chwal męża przed wypowiedzią, to bowiem jest próbą dla ludzi.

Psalm:

 

(Ps 92 (91), 2-3. 13-14. 15-16)
REFREN: Dobrze jest śpiewać Tobie, Panie Boże

Dobrze jest dziękować Panu,
śpiewać Twojemu imieniu, Najwyższy,
rano głosić Twoją łaskawość,
a wierność Twoją nocami.

Sprawiedliwy zakwitnie jak palma,
rozrośnie się jak cedr na Libanie.
Zasadzeni w domu Pańskim
rozkwitną na dziedzińcach naszego Boga.

Nawet i w starości wydadzą owoc,
zawsze pełni życiodajnych soków,
aby świadczyć, że Pan jest sprawiedliwy,
On moją Opoką i nie ma w Nim nieprawości.

Drugie czytanie:

(1 Kor 15, 54b-58)
Bracia: Kiedy już to, co śmiertelne, przyodzieje się w nieśmiertelność, wtedy sprawdzą się słowa, które zostały napisane: "Zwycięstwo pochłonęło śmierć. Gdzież jest, o śmierci, twoje zwycięstwo? Gdzież jest, o śmierci, twój oścień?" Ościeniem zaś śmierci jest grzech, a siłą grzechu Prawo. Bogu niech będą dzięki za to, że dał nam odnieść zwycięstwo przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia moi najmilsi, bądźcie wytrwali i niezachwiani, zajęci zawsze ofiarnie dziełem Pańskim, pamiętając, że trud wasz nie pozostaje daremny w Panu.

Aklamacja (Flp 2, 15d. 16a)
Jawicie się jako źródło światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.

Ewangelia:

 (Łk 6, 39-45)
Jezus opowiedział uczniom przypowieść: "Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Nasze słowa świadczą o nas: o naszym charakterze, pragnieniach, wadach i zaletach. Syrach zawraca uwagę na to, o czym my często zapominamy, podpowiada, że aby poznać człowieka i wyrobić sobie o nim opinię, należy posłuchać co i jak mówi. Ta miara jest bardzo wiarygodna i dostępna każdemu. Słowa autora księgi są dla nas przestrogą. Przypominają nam, że świadczą o nas nie tylko nasze czyny, decyzje, czy strój, ale nade wszystko nasze wypowiedzi. Rozważając pouczenia Syracha zróbmy dziś rachunek sumienia ze swoich słów i tonu naszych wypowiedzi. Zastanówmy się nad tym, czy myślimy o tym, co mówimy. Nasza mowa nas zdradza. Świadczy o naszej mądrości lub głupocie, miłości i gniewie, o naszych intencjach i pragnieniach. Ludzie, którzy nas słuchają, potrafią między słowami wychwycić to, czy mamy w sobie pokój, albo czy nosimy w sobie urazy, odczytują z naszych wypowiedzi nasz stosunek do ludzi, świata i samych siebie. Czy to znaczy, że mamy zamilknąć? Nie! Powinniśmy jednak porządnie zrewidować to, co mówimy. Mowa jest darem Boga. Każda obmowa, wulgaryzm, słowa nacechowane dwuznacznie, każde wielomóstwo są swego rodzaju profanacją. Przyjmijmy słowa Syracha dla naszego i innych dobra. Bądźmy świadomi, że jak nas słyszą, tak nas piszą.

Komentarz do psalmu

Dar mowy można wykorzystać na różne sposoby. Psalmista zachęca, by nie szczędzić go na wychwalanie Boga. Dlaczego nasze usta tak często wypowiadają słowa osądu i krytyki, słowa pełne narzekania a tak rzadko słowa dziękczynienia i uwielbienia? Modlitwie służą usta, serce i rozum. Każde zdanie, wypowiedziane naszymi wargami, ma przynosić chwałę Panu, a nas uświęcać. Ta modlitwa ma być połączona z dobrymi czynami. Życie wiarą w Boga i Jego przykazaniami przynosi duchowy rozwój. Ten, kto ma żywą wiarę, będzie owocował bez względu na swój wiek. Wybór Boga i konsekwentne podążanie za Nim przyniesie dobro nie tylko nam, ale także naszemu otoczeniu. Nasza wierność jest świadectwem, które może budować i umacniać tych, którzy na nas patrzą. Psalmista mówi, że w Bogu nie ma nieprawości. Takie słowa może powiedzieć ktoś, kto jest pewny istnienia i działania Pana, ktoś, kto doświadczył Jego mocy w swoim życiu. Przekonany o własnym obdarowaniu, o bliskości Boga, chce Mu śpiewać i dziękować. To naturalna reakcja człowieka wierzącego, przepełnionego świadomością o tym, że Pan jest blisko niego. To jego uwielbienie nie jest wymuszone i sztuczne. Tak modli się tylko ten, kto jest szczęśliwy i zapatrzony w Najwyższego.

Komentarz do drugiego czytania

Śmierć nie jest końcem. Dzięki Chrystusowi, który za nas umarł, otrzymaliśmy dar wieczności. To, co wydawało się niezwyciężone, mocą męki Jezusa, zostało pokonane. Na grzech i śmierć powinniśmy patrzeć z perspektywy Ewangelii. Niestety, zazwyczaj spoglądamy na te rzeczywistości tylko po ludzku. Śmierć traktujemy jako definitywny koniec, porażkę i rozstanie. Nie myślimy o tym, że nasza śmiertelność zostanie okryta nieśmiertelnością w wieczności. Nie rozważamy o tym, że nasze życie nie skończy się wraz z ostatnim oddechem tu na ziemi. Ono będzie trwało dalej, ale inaczej. O grzechu też za bardzo nie myślimy. Nie zwracamy uwagi na konsekwencje naszych win, na to, że swoim nieposłuszeństwem wobec Bożej woli nie tylko obrażamy Boga, ale ranimy też siebie i innych. Nie dostrzegamy, albo wręcz ignorujemy to, że nasze grzechy powodują umieranie naszych relacji, serca i sumienia. Potrzebujemy Bożego przebaczenia i uzdrowienia. Na koniec św. Paweł Apostoł apeluje o wytrwanie w podążaniu za Panem. Zaznacza, że trud związany z wypełnianiem woli Bożej, ze służeniem Bogu, nie pójdzie na marne. Do wieczności zaniesiemy nie tylko nasze grzechy, ale też każde uczynione dobro. Nasze uczynki pójdą za nami. Osądzeni będziemy całościowo, za każdy czyn, gest, słowo i myśl. Niech ten apel Apostoła Narodów umocni nas w czynieniu dobra i pomoże wzrastać w służbie względem Pana.

Komentarz do Ewangelii

Jezus przypomina nam dzisiaj, byśmy nie zapomnieli, że najpierw jesteśmy uczniami. Tak naprawdę powinniśmy pozostać nimi do końca życia, nawet, gdy przypadnie nam rola nauczyciela. Przez wszystkie dni mamy uczyć się żyć Ewangelią, wzrastać w mądrości, w poznawaniu Jezusa i Jego woli. Jeśli będziemy stawiać się tylko w roli nauczyciela, wpadniemy w pychę i zaniedbamy swój rozwój na poziomie ludzkim i duchowym. Ten, kto czuje się uczniem, nie będzie oceniał i krytykował innych, nie będzie się wywyższał i traktował bliźnich z góry. Znając swoją niedoskonałość, braki, „niepełność”, będzie umiał patrzeć na innych z wyrozumiałością i wyczuciem, będzie pokorny i otwarty na przestrogi oraz obietnice Pana.
Widzenie drzazgi w oku bliźnich i niedostrzeganie belki w swoim oku źle świadczy o naszym duchowym wyrobieniu. Zapominamy, że belki w naszych oczach psują nam widzenie. Może jeśli się ich uczciwie pozbędziemy, to okaże się, że w oku bliźnich nie ma nawet najmniejszej drzazgi. Pomyślmy dziś o tym, co wpływa na nasze postrzeganie innych ludzi. Zastanówmy się, czy przyczyną wady naszego duchowego wzroku nie są zazdrość, pycha, gniew lub agresja? Jakim jesteśmy dziś drzewem? Na co choruje nasze serce i co nie pozwala nam na wydawanie dobrych owoców? Co wydobywamy z siebie, gdy jesteśmy z innymi? Co odbija się w naszych słowach, gestach, czynach i myślach? One uzewnętrzniają wszystko, na co choruje nasze serce. Pomyślmy dziś o tym, w co obfituje nasze wnętrze. Przyznajmy się do tego przed sobą i przed Bogiem, bo prawda o tym może dać nam wyzwolenie i uzdrowienie.

Komentarze zostały przygotowany przez Agnieszka Wawryniuk

źródło: mateusz.pl

  (Flp 2, 15d. 16a)
Jawicie się jako źródło światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.

Módlmy się.

Ps 92 (91), 2-3)
Dobrze jest śpiewać Tobie, Panie Boże

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor