Inne 16 Feb 07:04 | Redaktor
Z Ewangelii na każdy dzień – 16 stycznia

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 16 stycznia. (Łk 6, 23ab) Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza nagroda w niebie.

Pierwsze czytanie:

 

(Jr 17, 5-8)
Tak mówi Pan: "Przeklęty mąż, który pokłada nadzieję w człowieku i który w ciele upatruje swą siłę, a od Pana odwraca swe serce. Jest on podobny do dzikiego krzewu na stepie, nie dostrzega, gdy przychodzi szczęście; wybiera miejsca spalone na pustyni, ziemię słoną i bezludną. Błogosławiony mąż, który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją. Jest on podobny do drzewa zasadzonego nad wodą, co swe korzenie puszcza ku strumieniowi; nie obawia się, gdy nadejdzie upał, bo zachowa zielone liście; także w roku posuchy nie doznaje niepokoju i nie przestaje wydawać owoców".

Psalm:

 

(Ps 1, 1-2. 3. 4 i 6)
REFREN: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu

Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.

On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.

Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana,
a droga występnych zaginie.

Drugie czytanie:

 

(1 Kor 15, 12. 16-20)
Bracia: Jeżeli głosi się, że Chrystus zmartwychwstał, to dlaczego twierdzą niektórzy spośród was, że nie ma zmartwychwstania? Jeśli umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w waszych grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania. Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwociny spośród tych, co pomarli.

Aklamacja (Łk 6, 23ab)
Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza nagroda w niebie.

Ewangelia:

 (Łk 6, 17. 20-26)
Jezus zszedł z Dwunastoma na dół i zatrzymał się na równinie; był tam liczny tłum Jego uczniów i wielkie mnóstwo ludu z całej Judei i z Jeruzalem oraz z nadmorskich okolic Tyru i Sydonu. On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: "Błogosławieni jesteście, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże. Błogosławieni, którzy teraz głodujecie, albowiem będziecie nasyceni. Błogosławieni, którzy teraz płaczecie, albowiem śmiać się będziecie. Błogosławieni jesteście, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzucą z pogardą wasze imię jako niecne: cieszcie się i radujcie w owym dniu, bo wielka jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili prorokom. Natomiast biada wam, bogaczom, bo odebraliście już pociechę waszą. Biada wam, którzy teraz jesteście syci, albowiem głód cierpieć będziecie. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, albowiem smucić się i płakać będziecie. Biada wam, gdy wszyscy ludzie chwalić was będą. Tak samo bowiem przodkowie ich czynili fałszywym prorokom".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

W dzisiejszym czytaniu i psalmie człowiek porównany jest do drzewa. W Ziemi Świętej drzewo rosnące blisko wody miało szansę na życie i owocowanie, a oddalone od wody – usychało. To obraz naszej relacji z Bogiem – źródłem życia. Jak blisko jestem Boga? Czy zakorzeniam się w Jego słowie, czerpię z niego radość i siłę? Psalm 73 mówi: „Mnie zaś dobrze jest być blisko Boga”. Gdzie szukam oparcia – w ludziach, w sobie, czy w Panu?
Jeremiasz ukazuje dwie postawy: człowieka pokładającego nadzieję w ludziach, który jest jak krzew na pustyni – samotny i pozbawiony przyszłości oraz tego, który ufa Bogu – jak drzewo zasadzone nad strumieniem, które nawet w suszy nie usycha i przynosi owoc. Ufność w ludzi czy swoje siły jest zawodna, ale korzenie w Bogu dają trwałość i duchową obfitość.
Nie oznacza to życia bez trudności – susze i kryzysy przychodzą, ale człowiek zakorzeniony w Bogu czerpie z niekończącego się źródła miłości i przynosi owoce: pokój, cierpliwość, miłość. Jakie są moje korzenie? Czy szukam „strumienia” Bożej łaski w modlitwie i sakramentach?
Jezus Chrystus jest wypełnieniem tego obrazu – to On jest „żywą wodą”, która zaspokaja pragnienie duszy. Wzywa nas, byśmy trwali w Nim i przynosili owoc obfity. Czy ludzie wokół mnie widzą świadectwo nadziei i miłości, które daje tylko On? Jezus jest naszym strumieniem wody żywej, który nigdy nie wysycha – w Nim znajdziemy życie i siłę.

Komentarz do psalmu

Psalm także ukazuje dwie drogi życia: drogę sprawiedliwego, zakorzenionego w Bogu oraz drogę grzesznika, oddzielonego od Niego. Autor wzywa do wyboru ścieżki, która prowadzi do prawdziwego szczęścia, opartego na medytacji nad prawem Bożym. Tylko życie zgodne z Jego słowem daje trwałą radość, pomyślność i błogosławieństwo.
Prawdziwe szczęście nie polega na szukaniu przyjemności i sukcesu, ale na wiernym trwaniu w relacji z Bogiem. Osoba, która „rozmyśla nad Prawem Pana dniem i nocą”, czerpie siłę z Jego słowa i jest jak drzewo zasadzone nad wodą – silna, owocująca i trwa w wierze.
Z drugiej strony, życie oddzielone od Boga przypomina plewę, która nie ma żadnej wartości i jest unoszona przez wiatr. Psalm ostrzega nas przed zwodniczym blaskiem grzechu i przypomina o wiecznych wartościach.
Zakończenie psalmu zapewnia, że Bóg zna drogę sprawiedliwych. Choć życie w wierności Bogu nie zawsze jest łatwe, możemy mieć pewność, że On nas prowadzi do pełni życia. To zaproszenie, by codziennie oddawać Mu nasze życie i ufać Jego prowadzeniu.

Komentarz do drugiego czytania

W dzisiejszym czytaniu św. Paweł przypomina, że zmartwychwstanie Jezusa to fundament naszej wiary. Bez tego wydarzenia nasza nadzieja na życie wieczne byłaby złudna. Zmartwychwstanie otworzyło nam nową perspektywę życia, pokazując, że nie jesteśmy tylko ciałem i tymczasowymi sprawami, ale mamy wieczność, która zaczyna się w dniu naszego chrztu.
Zmartwychwstanie nie jest tylko przeszłością, ale żywą rzeczywistością, która przemienia nasze życie. Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, nasza wiara byłaby bez sensu. Jednak dzięki zmartwychwstaniu mamy pewność, że także my zostaniemy wskrzeszeni do życia wiecznego. Śmierć nie jest końcem, ale przejściem do pełni życia z Bogiem.
Zmartwychwstanie Jezusa daje sens naszym codziennym trudom i cierpieniom. To zaproszenie do życia z perspektywą wieczności. Wiara w Jego zmartwychwstanie powinna przemieniać nasze życie, dając nadzieję na pokonanie trudności. Jezus żyje, a to zmienia wszystko w naszym życiu – nasze prace, ofiary, radości. Czy pozwalam, by moc zmartwychwstania Jezusa wpływała na moje życie?

Komentarz do Ewangelii

Ewangelia ukazuje Jezusa, który w tłumie ludzi, często ubogich i cierpiących, głosi błogosławieństwa, które wywracają nasze ziemskie wartości. W świecie, gdzie sukces, bezpieczeństwo i bogactwo uchodzą za oznaki błogosławieństwa, Jezus mówi, że to ubodzy, płaczący i prześladowani są prawdziwie błogosławieni. To przesłanie może nas niepokoić, bo pokazuje, że Boża perspektywa jest inna niż nasza. Jezus nie twierdzi, że ubóstwo, cierpienie czy głód są dobre same w sobie, ale że w takich doświadczeniach może kryć się bliskość Boga, który obdarza błogosławieństwem tych, którzy Mu ufają.
Błogosławieństwo nie zależy od tego, co posiadamy, lecz od naszej otwartości na Boga. Ubodzy w duchu to ci, którzy nie pokładają nadziei w rzeczach materialnych, lecz w Bogu. Płaczący mają serca pełne współczucia, a prześladowani za Jezusa mogą stracić wszystko, ale zyskują wieczność. Jezus pragnie, abyśmy żyli wolni od lęku i fałszywego przekonania, że szczęście można znaleźć bez Niego.
Kiedy Jezus mówi: "Biada wam, bogaczom", nie oznacza to, że posiadanie jest grzechem, ale że serce może zostać oddzielone od Boga przez przywiązanie do dóbr materialnych. Jezus przestrzega, że życie skupione na tym, co przemija, prowadzi do duchowej pustki.
Ten fragment zaprasza nas do rewizji życia: na czym budujemy swoje szczęście? Czy żyję zaufaniem do Boga, czy szukam poczucia bezpieczeństwa w rzeczach materialnych? Jeśli czujesz się przywiązany do tego, co przemija, oddaj to Jezusowi. Jeśli cierpisz, On widzi twoje łzy i obiecuje być blisko tych, którzy są złamani na duchu.
Aby żyć tym przesłaniem, zaufaj Bogu w prostocie, proś Ducha Świętego, aby uwolnił cię od pokusy szukania szczęścia w rzeczach materialnych. Dziel się z innymi, nie tylko materialnie, ale także czasem i sercem. Patrz na świat oczami Jezusa i dostrzegaj tych, których świat odrzuca. Możesz być świadkiem Bożej miłości tam, gdzie inni widzą tylko pustkę.

Komentarze zostały przygotowany przez s. Tomaszę Potrzebowską CSC

źródło: mateusz.pl

 Aklamacja (Łk 6, 23ab)
Cieszcie się i radujcie, bo wielka jest wasza nagroda w niebie.

Módlmy się

(Ps 1, 1-2. 3. 4 i 6)
REFREN: Szczęśliwy człowiek, który ufa Panu

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor