Inne 11 Aug 06:18 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (11 sierpnia)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 11 sierpnia. (J 6, 51ab) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

Pierwsze czytanie:

 

(1 Krl 19, 4-8)
Eliasz poszedł na pustynię na odległość jednego dnia drogi. Przyszedłszy, usiadł pod jednym z janowców i pragnąc umrzeć, powiedział: "Wielki już czas, o Panie! Zabierz moje życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków". Po czym położył się pod jednym z janowców i zasnął. A oto anioł, trącając go, powiedział mu: "Wstań, jedz!" Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie podpłomyk i dzban z wodą. Zjadł więc i wypił, i znów się położył. Ponownie anioł Pański wrócił i trącając go, powiedział: "Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga". Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie umocniony tym pożywieniem szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb.

Psalm:

 

(Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9)
REFREN: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

Drugie czytanie:

(Ef 4, 30 – 5, 2)
Bracia: Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie. Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane, i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na woń miłą Bogu.

Aklamacja (J 6, 51ab)
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

Ewangelia:

 (J 6, 41-51)
Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: "Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił". I mówili: "Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem". Jezus rzekł im w odpowiedzi: "Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Pan Bóg, powołując proroka, wyposażał go w stosowne narzędzia – zwłaszcza w dar wiary oraz łaskę współodczuwania Bożych emocji. Jednak natura ludzka pozostaje niezmienna i nie jest wolna od ludzkich słabości oraz chorób. Może właśnie dlatego prorocy wydają się nam tacy „ludzcy”. Dla współczesnego człowieka taką postacią jest Eliasz. Wcześniejsze wydarzenia związane z konfrontacją z czterystu pięćdziesięcioma prorokami Baala wywarły na niego bardzo destruktywny wpływ. Eliasz postanowił udać się w miejsce odosobnione, aby – jak pisze autor biblijny – tam umrzeć. Z dzisiejszej perspektywy oraz rozwoju medycyny można dopatrzeć się u Eliasza elementów głębokiej depresji. Pragnienie śmierci, oddalenie się w miejsce odosobnione, położenie się w pozycji embrionalnej (wskazuje na to schronienie się w cieniu janowca, który, choć niewielki, to ze względu na strukturę gałęzi daje mocny cień), ucieczka w sen przed swoimi emocjami i lękami, brak łaknienia to są objawy towarzyszące właśnie silnej depresji. Bóg nie pozostawia jednak Eliasza samego. Posyła więc swego anioła, który zmusza Proroka do przełamania się i zjedzenia posiłków przed długą drogą na spotkanie Pana w łagodnym powiewie. Bóg nigdy nie pozostawia człowieka samemu sobie i jego niemocy!

 

Komentarz do psalmu

Dawid, uciekając przed Saulem, przybył do Akisza, króla Gat. Tam słudzy króla rozpoznali w Dawidzie władcę Izraelitów. Ten zaś, obawiając się filistyńskiego króla, zaczął udawać obłąkanego i zachowywać się jak szalony (por. 1 Sm 21,11-16). Fortel się udał i Dawid bezpiecznie opuścił Gat.
Psalm 34 powstał po tych wydarzeniach i jest pieśnią dziękczynną za ocalenie. Teofan Rekluz – wybitny teolog i asceta prawosławny – zauważa, że Dawid swoim przykładem ukazuje, jak można być usłyszanym w czasie nieszczęścia. Aluzyjnie wskazuje na Ducha pokory i uniżenia, z jakim należy wzywać Boga.

 

Komentarz do drugiego czytania

Św. Paweł zachęca nas dzisiaj, abyśmy porzucili życie według starej, grzesznej natury i naśladowali Boga, który objawił swoją miłość w Chrystusie. Mówiąc wprost, zostaliśmy obdarzeni Duchem Świętym, a to zobowiązuje nas do odrzucenia gniewu, znieważania, wrzaskliwości, które są zaprzeczeniem darów i charyzmatów danych nam przez Boga. Droga nowego człowieka wiedzie przez okazywanie innym dobroci i miłosierdzia, ale również przebaczania sobie i innym. A to nie jest łatwe – zwłaszcza konfrontacja z sobą samym. Często na przeszkodzie do stania się naśladowcą Boga stoi wewnętrzna niezgoda na siebie samego, na swoją historię, na wzloty i upadki, na brak akceptacji siebie, jakim jestem. Bardzo często bariera do życia w pełni miłości Bożej leży właśnie w nas samych. A przecież Chrystus ukochał nas i zaakceptował takimi, jacy jesteśmy – bez żadnych warunków!

 

Komentarz do Ewangelii

Cichym, negatywnym „bohaterem” dzisiejszej Ewangelii jest czynność szemrania. Jest to postawa przeciwna wierze (Lb 14,11), będąca nie tylko wyrazem niezadowolenia, lecz także oznaką buntu podnoszonego przeciw Bogu. Szemranie jest typową postawą ludu izraelskiego podczas wędrówki przez pustynię. Nawet jeśli szemrze on przeciw samemu Mojżeszowi (Wj 15,24; 17,3) czy przeciw Mojżeszowi i Aaronowi (Wj 16,2; Lb 14,2), to ostatecznie szemranie to zwraca się przeciwko Bogu (Wj 16,7n). W Nowym Testamencie również znajdujemy kilka fragmentów, w których Żydzi szemrzą czy to przeciw właścicielowi winnicy (Mt 20,11), przeciw Jezusowi (Łk 15,2; J 6,41.43.61) czy Jego uczniom (Łk 5,30).
Ewangelista Jan wskazuje, że powodem szemrania Żydów było stwierdzenie Jezusa, że jest „chlebem, który z nieba zstąpił”. Co ciekawe, nie chodzi im o stwierdzenie, że „jest chlebem”, ale to, że „zstąpił z nieba”. Dla Żydów jasne było, że Jezus jest synem Józefa i znają Jego ojca i matkę. Wydaje się, że w ogóle nie pojmowali nauki Nazarejczyka o jego misji danej Mu od Ojca Niebieskiego – to przekraczało ich możliwości percepcji. Dlatego zaczęli szemrać.
Kilka lat temu papież Franciszek zauważył, że w szemraniu chodzi o odrzucenie świadectwa, a gdy ktoś jest nieuczciwy, to dąży do ubrudzenia swoich przeciwników szemraniem. Niestety, szemranie jest naszym chlebem powszednim, zarówno na poziomie osobistym, rodzinnym, parafialnym, diecezjalnym jak i społecznym. Warto zatem nie poddawać się pokusie rzucania oszczerstw czy pomawiania tych, którzy stanowią dla mnie zagrożenie, choćby przez to, że ich nie rozumiem.

Komentarze zostały przygotowane przez dr Andrzeja Kosińskiego

źródło: mateusz.pl

  (J 6, 51ab)
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

Módlmy się

(Ps 34 (33), 2-3)
Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor