Inne 16 Apr 2022 | Redaktor
Ewangelia na dziś (16.04)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 16 kwietnia.

Pierwsze czytanie:

 (Rdz 1, 1 - 2, 2)
Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem: ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: "Niechaj się stanie światłość!" I stała się światłość. Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności. I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek, dzień pierwszy. A potem Bóg rzekł: "Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!" Uczyniwszy to sklepienie, Bóg oddzielił wody pod sklepieniem od wód ponad sklepieniem; a gdy tak się stało, Bóg nazwał to sklepienie niebem. I tak upłynął wieczór, a po nim poranek, dzień drugi. A potem Bóg rzekł: "Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha!" A gdy tak się stało, Bóg nazwał tę suchą powierzchnię ziemią, a zbiorowisko wód nazwał morzem. Bóg widząc, że były dobre, rzekł: "Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona". I stało się tak. Ziemia wydała rośliny zielone: trawę dającą nasienie według swego gatunku i drzewa rodzące owoce, w których było nasienie według ich gatunków. A Bóg widział, że było dobre. I tak upłynął wieczór i poranek, dzień trzeci. A potem Bóg rzekł: "Niechaj powstaną ciała niebieskie, świecące na sklepieniu nieba, aby oddzielały dzień od nocy, aby wyznaczały pory roku, dni i lata; aby były ciałami jaśniejącymi na sklepieniu nieba i aby świeciły nad ziemią". I stało się tak. Bóg uczynił dwa duże ciała jaśniejące: większe, aby rządziło dniem, i mniejsze, aby rządziło nocą, oraz gwiazdy. I umieścił je Bóg na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią; aby rządziły dniem i nocą i oddzielały światłość od ciemności. A widział Bóg że były dobre. I tak upłynął wieczór i poranek, dzień czwarty. Potem Bóg rzekł: "Niechaj się zaroją wody od roju istot żywych, a ptactwo niechaj lata nad ziemią, pod sklepieniem nieba!" Tak stworzył Bóg wielkie potwory morskie i wszelkiego rodzaju pływające istoty żywe, którymi zaroiły się wody, oraz wszelkie ptactwo skrzydlate różnego rodzaju. Bóg widząc, że były dobre, pobłogosławił je tymi słowami: "Bądźcie płodne i mnóżcie się, abyście zapełniały wody morskie, a ptactwo niechaj się rozmnaża na ziemi" I tak upłynął wieczór i poranek, dzień piąty. Potem Bóg rzekł: "Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, płazy i dzikie zwierzęta według ich rodzajów!" I stało się tak. Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich płazów. I widział Bóg, że były dobre. Wreszcie Bóg rzekł: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad całą ziemią i nad wszelkim płazem!" Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i czynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszelkim płazem". I rzekł Bóg: "Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem. A dla wszelkiego zwierzęcia polnego i dla wszelkiego ptactwa w powietrzu, i dla wszystkiego, co się rusza po ziemi i ma w sobie pierwiastek życia, będzie pokarmem wszelka trawa zielona". I stało się tak. A Bóg widział, że wszystko, co czynił, było bardzo dobre. I tak upłynął wieczór i poranek, dzień szósty. W ten sposób zostały ukończone niebo i ziemia oraz wszystkie zastępy stworzeń. A gdy Bóg ukończył w dniu szóstym swe dzieło, nad którym pracował, odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął.

Psalm:

(Ps 104(103),1-2a. 5-6.10 i 12,13-14. 24 i 35c)
REFREN: Niech stąpi Duch Twój i odnowi ziemię

Błogosław duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!
Odziany w majestat i piękno,
światłem okryty jak płaszczem.

Umocniłeś ziemię w jej podstawach,
nie zachwieje się na wieki wieków
Jak szatą okryłeś ją Wielką Głębią
ponad górami stanęły wody.

Ty zdroje kierujesz do strumieni,
co pośród gór się sączą.
Nad nimi mieszka ptactwo niebieskie
i śpiewa wśród gałęzi.

Z Twoich komnat nawadniasz góry,
I owocem Twoich dzieł syci się ziemia.
Każesz rosnąć trawie dla bydła,
i roślinom, by człowiekowi służyły.

Jak liczne są dzieła Twoje, Panie!
Tyś wszystko mądrze uczynił,
ziemia jest pełna Twych stworzeń.
Błogosław, duszo moja, Pana.

Drugie czytanie:

(Rdz 22, 1-18)
Bóg wystawił Abrahama na próbę i rzekł do niego: "Abrahamie!" A gdy on odpowiedział: "Oto jestem", powiedział: "Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jaki ci wskażę". Nazajutrz rano Abraham osiodłał swego osiołka, zabrał ze sobą dwóch swych ludzi i syna Izaaka, narąbał drzewa do spalenia ofiary i ruszył w drogę do miejscowości, o której mu Bóg powiedział. Na trzeci dzień Abraham spojrzawszy, dostrzegł z daleka ową miejscowość. I wtedy rzekł do swych sług: "Zostańcie tu z osiołkiem, ja zaś i chłopiec pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem wrócimy do was". Abraham zabrawszy drwa do spalenia ofiary włożył je na syna swego Izaaka, wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili. Izaak odezwał się do swego ojca: "Ojcze mój!" A gdy ten rzekł: "Oto jestem, mój synu", zapytał: "Oto ogień i drwa, gdzież jest jagnię na całopalenie"? Abraham odpowiedział: "Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój". I szli obydwaj dalej. A gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem sięgnął ręką po nóż, aby zabić syna swego. Ale wtedy anioł Pana zawołał na niego z nieba: "Abrahamie, Abrahamie!" A on rzekł: "Oto jestem". Powiedział mu: "Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna". Abraham, obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego rogami w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył go w ofierze całopalnej zamiast swego syna. I dał Abraham miejscu temu nazwę ""Pan widzi". Stąd to mówi się dzisiaj: "Na wzgórzu Pan się ukazuje". Po czym anioł Pana przemówił głośno z nieba do Abrahama po raz drugi: "Przysięgam na siebie, mówi Pan, że ponieważ uczyniłeś to, iż nie oszczędziłeś syna swego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia na wzór twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu".

Psalm:

(Ps 16 (15) 5 i 8. 9-l0. 11)
REFREN: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem

Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twej radości
i wieczną rozkosz,
po Twojej prawicy.

Trzecie czytanie:

(Wj 14, 15 – 15, 1a)
Pan rzekł do Mojżesza: "Czemu głośno wołasz do Mnie? Powiedz synom Izraela, niech ruszają w drogę. Ty zaś podnieś swą laskę i wyciągnij rękę nad morzem i rozdziel je na dwoje, a wejdą synowie Izraela w środek na suchą ziemię. Ja natomiast uczynię upartymi serca Egipcjan, że pójdą za nimi. Wtedy okażę moją potęgę wobec faraona, całego wojska jego, rydwanów i wszystkich jego jeźdźców. A gdy okażę moją potęgę wobec faraona, jego rydwanów i jeźdźców, wtedy poznają Egipcjanie, że Ja jestem Pan". Anioł Boży, który szedł na przedzie wojsk izraelskich, zmienił miejsce i szedł na ich tyłach. Słup obłoku również przeszedł z przodu i zajął ich tyły, stając między wojskiem egipskim a wojskiem izraelskimi. I tam był obłok ciemnością, tu zaś oświecał noc. I nie zbliżyli się jedni do drugich przez całą noc. Mojżesz wyciągnął rękę nad morze, a Pan cofnął wtedy gwałtownym wiatrem wschodnim, który wiał przez całą noc, i uczynił morze suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, a synowie Izraela szli przez środek morza po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie. Egipcjanie ścigali ich. Wszystkie konie faraona, jego rydwany i jeźdźcy ciągnęli za nimi w środek morza. O świcie spojrzał Pan ze słupa ognia i ze słupa obłoku na wojsko egipskie i zmusił je do ucieczki. I zatrzymał koła ich rydwanów, tak że z wielką trudnością mogli się naprzód posuwać. Egipcjanie krzyknęli: "Uciekajmy przed Izraelem, bo w jego obronie Pan walczy z Egipcjanami". A Pan rzekł do Mojżesza: "Wyciągnij rękę nad morze, aby wody zalały Egipcjan, ich rydwany i jeźdźców". Wyciągnął Mojżesz rękę nad morze, które o brzasku dnia wróciło na swoje miejsce. Egipcjanie uciekając biegli naprzeciw falom, i pogrążył ich Pan w pośrodku morza. Powracające fale zatopiły rydwany i jeźdźców całego wojska faraona, które weszło w morze ścigając synów Izraela. Nie ocalał z nich ani jeden. Synowie zaś Izraela szli po suchym dnie morskim, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie. W tym to dniu wybawił Pan Izraela z rąk Egipcjan. I widzieli Izraelici martwych Egipcjan na brzegu morza. Gdy Izraelici widzieli wielkie dzieło, którego dokonał Pan wobec Egipcjan, ulękli się Pana i uwierzyli Jemu oraz Jego słudze Mojżeszowi. Wtedy Mojżesz i synowie Izraela razem z nim śpiewali taką pieśń ku czci Pana.

Psalm:

(Ps Wj 15, 1. 2. 4-5. 17ab-18)
REFREN: Śpiewajmy Panu, który moc okazał

Będę śpiewał na cześć Pana,
który wspaniale swą potęgę okazał,
gdy konia i jeźdźca
pogrążył w morskiej przepaści.

Pan jest moją mocą i źródłem męstwa,
Jemu zawdzięczam moje ocalenie.
On Bogiem moim, uwielbiać Go będę;
On Bogiem ojca mego, będę Go wywyższał.

Rzucił w morze rydwany faraona i jego wojsko.
Wybrani wodzowie jego zginęli w Morzu Czerwonym.
Przepaści ich ogarnęły,
Jak głaz runęli w głębinę.

Wyprowadziłeś lud swój
i osadziłeś na górze Twego dziedzictwa,
w miejscu, które uczyniłeś swym mieszkaniem.
Pan Bóg jest Królem
na zawsze, na wieki.

Czwarte czytanie:

(Iz 54, 4a. 5-14)
Nie lękaj się, Jerozolimo, bo małżonkiem ci jest twój Stworzyciel, któremu na imię: Pan Zastępów; Odkupicielem twoim Święty Izraela, nazywają Go Bogiem całej ziemi. Zaiste, jak niewiastę porzuconą zgnębioną na duchu, wezwał cię Pan. I jakby do porzuconej żony młodości twój Bóg mówi: Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swe oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się ulitowałem, mówi Pan, twój Odkupiciel. Dzieje się ze Mną tak, jak za dni Noego, kiedy przysiągłem, że wody Noego nie spadną już nigdy na ziemię; tak teraz przysięgam, że się nie rozjątrzę na ciebie ani cię gromić nie będę. Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą. O nieszczęśliwa, wichrami smagana, niepocieszona! Oto Ja osadzę twoje kamienie na malachicie i fundamenty twoje na szafirach. Uczynię blanki twych murów z rubinów, bramy twoje z górskiego kryształu, a z drogich kamieni cały obwód twych murów. Wszyscy twoi synowie będą uczniami Pana. Wielka będzie szczęśliwość twych dzieci. Będziesz mocno osadzona na sprawiedliwości. Daleka bądź od trwogi, bo nie masz się czego obawiać, i od przestrachu, bo nie ma on przystępu do ciebie.

Psalm:

(Ps 30(29), 2 i 4. 5-6a. 11 i 12a i 13b)
REFREN: Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś

Sławię Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś
i nie pozwoliłeś mym wrogom naśmiewać się ze mnie.
Panie, mój Boże, z krainy umarłych wywołałeś moją duszę
i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.

Śpiewajcie psalm wszyscy miłujący Pana
i pamiętajcie o Jego świętości.
Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę,
a Jego łaska przez całe życie.

Wysłuchaj mnie, Panie, zmiłuj się nade mną
Panie, bądź moją pomocą.
Zamieniłeś w taniec mój żałobny lament,
Boże mój i Panie, będę Cię sławił na wieki.

Piąte czytanie:

(Iz 55, 1-11)
To mówi Pan: "Wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody, przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy. Kupujcie i spożywajcie bez pieniędzy i bez płacenia za wino i mleko. Czemu wydajecie pieniądze na to, co nie jest chlebem? I waszą pracę na to, co nie nasyci? Słuchajcie Mnie, a będziecie jeść przysmaki, i dusza wasza zakosztuje tłustych potraw. Nakłońcie wasze ucho i przyjdźcie do Mnie, posłuchajcie Mnie, a dusza wasza żyć będzie. Zawrę z wami wieczyste przymierze: są to niezawodne łaski dla Dawida. Oto ustanowiłem cię świadkiem dla ludów, dla ludów wodzem i rozkazodawcą. Oto zawezwiesz naród, którego nie znasz, i ci, którzy cię nie znają, przybiegną do ciebie ze względu na Pana, twojego Boga, przez wzgląd na Świętego Izraela, bo On cię przyozdobi. Szukajcie Pana, gdy się pozwała znaleźć, wzywajcie Go, dopóki jest blisko. Niechaj bezbożny porzuci swą drogę i człowiek nieprawy swoje knowania. Niech się nawróci do Pana, a Pan się nad nim zmiłuje, i do Boga naszego, gdyż hojny jest w przebaczaniu. Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami. Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje nad waszymi drogami i myśli moje nad myślami waszymi. Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich: nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa".

Psalm:

(Iz 12,2. 3-4b. 4cd-5)
REFREN: Będziecie czerpać ze zdrojów zbawienia

Oto Bóg jest moim zbawieniem,
będę miał ufność i bać się nie będę.
Bo Pan jest moją mocą i pieśnią
On stał się dla mnie zbawieniem.

Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana,
wzywajcie Jego imienia.

Dajcie poznać Jego dzieła między narodami,
przypominajcie, że wspaniale jest imię Jego.
Śpiewajcie Panu, bo uczynił wzniosie rzeczy,
niech to będzie wiadome po całej ziemi.

Szóste czytanie:

(Ba 3, 9-15. 32 - 4, 4)
Bądź posłuszny, Izraelu, przykazaniom życiodajnym, nakłoń ucha, by poznać mądrość. Cóż się to stało, Izraelu, że jesteś w kraju nieprzyjaciół, wynędzniały w ziemi obcej, uważany za nieczystego na równi z umarłymi, zaliczony do tych, co schodzą do Szeolu? Opuściłeś źródło mądrości. Gdybyś chodził po drodze Bożej, mieszkałbyś w pokoju na wieki. Naucz się, gdzie jest mądrość, gdzie jest siła i rozum, a poznasz równocześnie, gdzie jest długie i szczęśliwe życie, gdzie jest światłość dla oczu i pokój. Lecz któż znalazł jej miejsce lub kto wszedł do jej skarbców? Lecz zna ją Wszechwiedzący i wynajdzie ją swoją mądrością. Ten, który przygotował ziemię na wieczysty czas i napełnił j ą stworzeniami czworonożnymi, wysłał światło i poszło, wezwał je, a ino posłuchało Go ze drżeniem. Gwiazdy radośnie świecą na swoich strażnicach. Wezwał je. Odpowiedziały: "Jesteśmy". radością świecą swemu Stwórcy. On jest Bogiem naszym. I żaden inny nie może się z Nim równać. Zbadał wszystkie drogi mądrości i dał je słudze swemu, Jakubowi, i Izraelowi, umiłowanemu swojemu. Potem na ziemi była widziana i zaczęła przebywać wśród ludzi. Tą mądrością jest księga przykazań Boga i Prawo trwające na wieki. Wszyscy, którzy się go trzymają, żyć będą. Którzy go zaniedbują, pomrą. Nawróć się, Jakubie, trzymaj się go, chodź w blasku jego światła. Nie dawaj chwały swojej obcemu ani innemu narodowi twych przywilejów. Szczęśliwi jesteśmy, o Izraelu, że znamy to, co się Bogu podoba.

Psalm:

(Ps 19 (18) 8-9. 10-11)
REFREN: Słowa Twe, Panie, dają życie wieczne

Prawo Pańskie jest doskonale i pokrzepia duszę,
świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
Jego duszne nakazy radują serce,
jaśnieje przykazanie Pana i olśniewa oczy.

Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki,
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem duszne.
Cenniejsze nad złoto, nad złoto najczystsze,
słodsze od miodu płynącego z plastra.

Siódme czytanie:

(Ez 36, 16-17a. 18-28)
Pan skierował do mnie te słowa: "Synu człowieczy, kiedy dom Izraela mieszkał w swojej ziemi, wówczas splugawili ją swym postępowaniem swymi czynami. Wtedy wylałem na nich swe oburzenie z powodu krwi, którą w kraju przelali, i z powodu bożków, którymi go splugawili. I rozproszyłem ich pomiędzy pogańskie ludy, i rozsypali się po krajach, osądziłem ich według postępowania i czynów. W ten sposób przyszli do ludów pogańskich i dokąd przybyli, bezcześcili święte imię moje, podczas gdy mówiono o nich: "To jest lud Pana, musieli się oni wyprowadzić ze swego kraju". Wtedy zatroszczyłem się o święte me imię, które oni, Izraelici, zbezcześcili wśród ludów pogańskich, do których przybyli. Dlatego mów do domu Izraela: Tak mówi Pan Bóg: "Nie z waszego powodu to czynię, domu Izraela, ale dla świętego imienia mojego, które zbezcześciliście wśród ludów pogańskich, do których przyszliście. Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszone jest pośród ludów, zbezczeszczone przez was pośród nich i poznają ludy, że Ja jestem Pan, mówi Pan Bóg, gdy okaże się Świętym względem was przed ich oczami. Zabiorę was spośród ludów, zbiorę was ze wszystkich krajów i przyprowadzę wasz powrotem do waszego kraju, pokropię was czystą wodą, abyście się stali czystymi, i oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali. Wtedy będziecie mieszkać w kraju, który dałem waszym przodkom, i będziecie moim ludem, a Ja będę waszym Bogiem".

Psalm:

(Ps 42 (41), 2-3; Ps 43 (42), 3. 4)
REFREN: Boga żywego pragnie dusza moja

Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?

Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą.
Niech mnie zaprowadzą na Twoją górę świętą
i do Twoich przybytków.

I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest moim weselem i radością.
będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
Boże, mój Boże!

Ósme czytanie:

(Rz 6, 3-11 )
Bracia: My wszyscy, którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć. Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie, jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. To wiecie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu. Otóż jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie.

Psalm:

(Ps 118 (117) 1-2. 16-17. 22-23)
REFREN: Alleluja, alleluja, alleluja

Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech dom Izraela głosi:
"Jego łaska na wieki".

Prawica Pana wzniesiona wysoko,
prawica Pańska moc okazała.
Nie umrę, ale żył będę
i głosił dzieła Pana.

Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana
i cudem jest w naszych oczach.

 

Ewangelia:

 (Łk 24,1-12)
W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: "Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: "Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie". Wtedy przypomniały sobie Jego słowa i wróciły od grobu, oznajmiły to wszystko Jedenastu i wszystkim pozostałym. A były to: Maria Magdalena, Joanna i Maria, matka Jakuba; i inne z nimi opowiadały to Apostołom. Lecz słowa te wydały im się czczą gadaniną i nie dali im wiary. Jednakże Piotr wybrał się i pobiegł do grobu; schyliwszy się, ujrzał same tylko płótna. I wrócił do siebie, dziwiąc się temu, co się stało.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania

Jako komentarz do pierwszego czytania niech posłuży wspomnienie pewnej liturgii paschalnej.
To było podczas liturgii paschalnej. Weszliśmy do ciemnego kościoła z zapalonym paschałem - symbolem światła Chrystusa. Zaśpiewaliśmy Exultet - pieśń pochwalną paschalnej świecy i usiedliśmy, żeby słuchać liturgii słowa. Do pierwszego czytania została wyznaczona pani Helena, pobożna, stateczna osoba po siedemdziesiątce. Podeszła spokojnym krokiem do ambonki. Bez pośpiechu znalazła czytanie i wypowiedziała pierwsze słowa: "Czytanie z Księgi Rodzaju". Czytała bardzo naturalnie, bez niepotrzebnej teatralności i zbędnej tremy. Jej głęboki głos z wiekiem stał się lekko zachrypły. W pierwszej chwili nikt chyba nie zdał sobie sprawy, że ten jej spokój i barwa głosu zdołały w niezauważalny sposób związać ze sobą naszą uwagę. I wtedy padły pierwsze słowa: "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię".
Te słowa zabrzmiały jak początek ulubionej bajki, opowiadanej spokojnym głosem babci, bajki znanej, ale chętnie słuchanej, bo pięknej i dobrej. I zapragnęliśmy słuchać dalej tej opowieści, i chociaż wiedzieliśmy, o czym ona jest, to chcieliśmy usłyszeć ją kolejny raz i zachwycić się nią. A pani Helena, z oczami w okularach wpatrzonymi w lekcjonarz, mówiła do nas tak, jak gdyby nie czytała czarnych sznurków liter, ale opowiadała, co widzi. A widziała ona ziemię, która była pusta i bezładna i widziała Ducha, który unosił się nad prawodami. Choć może lepiej byłoby powiedzieć, że to Duch pozwolił jej widzieć wszystko swoimi oczami.
I wtedy do obrazu doszedł dźwięk. To Bóg zaczął mówić, a cokolwiek powiedział, to zaraz stawało się materialną rzeczywistością. A wszystko stawało się nie chaotycznie, lecz w porządku ściśle określonym przez słowa Boga. I nie od razu, lecz tak jak gdyby każda kolejna rzeczywistość wypływała z poprzedniej. A gdy już coś się pojawiło, to Autor zatrzymywał się, patrzył jeszcze raz na miniony czas - wieczór i poranek - i z radosnym spokojem konstatował, że to, co zaistniało „było dobre”.
I z pierwotnego niebytu, z owego nieznanego nam i wrogiego tohu wabohu zaczęło wyłaniać się wszystko, co jest nam znane i przyjazne: gwiazdy, księżyc, słońce, światła, cienie, morza, rzeki, deszcze, rosy, szrony, kwiaty, drzewa, owoce, warzywa. A później zwierzęta siedzące i skaczące, ptaki fruwające, ryby złotem i srebrem połyskujące - cały nasz zachwycający świat, który Bóg stworzył słowo po słowie, a Pani Helena słowo po słowie nam o tym przeczytała.
A kiedy już cały świat stanął nam przed oczami, to Pani Helena jak gdyby podniosła głos, bo przyszło jej zreferować consilium Dei - boską naradę, kiedy to Trójca Przenajświętsza słowem wszystko stworzywszy, zapragnęła ukoronować swoje dzieło stworzeniem człowieka, zdolnego swoim słowem mądrości nad wszystkim panować, a swoim słowem modlitwy wyrazić Bogu wdzięczność. I zobaczył Bóg, że wszystko było bardzo dobre. A w tamten paschalny wieczór zobaczyliśmy to również i my.
A następnie Bóg odpoczął. A był to już dzień siódmy. I my też odpoczęliśmy. Nie, nie dlatego, żebyśmy byli zmęczeni, ale dlatego, że zobaczyliśmy, iż świat – to Boże dzieło stworzenia: niebiosa, ziemia i my sami - wszystko znajduje się w dobrych, Bożych rękach. Dobry, spokojny, nieco starczy głos babci Heleny nam o tym powiedział, a myśmy mu uwierzyli, i znaleźliśmy ukojenie dla dusz naszych. A później śpiewaliśmy psalm. Chyba był piękny, ale nie pamiętam, bo w uszach jeszcze mi brzmiało: „i rzekł Bóg”, „i widział Bóg”. A po Wigilii Paschalnej podszedł ktoś do mnie i powiedział: „Jak ładnie Helena przeczytała czytanie”. I nikt ze słyszących nie zaprzeczył, tylko w ich oczach pojawił się jakiś poświt nostalgii po tym, co zobaczyli – słuchając.

 

Komentarz do drugiego czytania

W noc paschalną czytamy historię o złożeniu Bogu w ofierze swojego jedynego, tak długo oczekiwanego syna Izaaka. Żądanie to wydaje nam się niezrozumiałe i okrutne. Nie chodzi nawet o tyle o okrucieństwo tego czynu. Przecież ojciec ma złożyć w ofierze syna, zabijając go i paląc własnymi rękami. Chodzi jeszcze o to, że cały sens życia Abrahama zostanie przez ten czyn przekreślony. On wyszedł ze swojego kraju, bo Bóg obiecał mu nową ziemię i potomstwo liczne jak gwiazdy niebieskie. Jak spełnią się obietnice, skoro jedyna latorośl nie przeżyje? Zbyt wiele pytań, zbyt mało odpowiedzi! Ostatecznie okazało się, że dla Abrahama była to próba wiary. Tak łatwo przecież rodzice uznają swoje dzieci za własność, do której nawet Bóg nie ma prawa, nie patrząc na to, że są one Jego darem. Jakże jednak inaczej brzmi ta historia, kiedy mamy świadomość, że jest ona tylko cieniem dóbr przyszłych (por. Hbr 10, 1). Tym „dobrem przyszłym” jest ofiara krzyżowa Syna Bożego - Jezusa Chrystusa. Bóg w stosunku do Niego nie wstrzymał egzekucji, byśmy przez krew Jego świętą dostąpili zbawienia. Zasługuje to na naszą najwyższą wdzięczność i miłość, w których powinniśmy się nieustannie doskonalić.

 

Komentarz do trzeciego czytania

Wyjście z Egiptu nie było prostym procesem. Z jednej strony widać było, że Bóg wspomaga Izraela, ale z drugiej strony, Izrael zmuszony był przechodzić przez chwile grozy czy niedostatku. Czytając Pismo święte jesteśmy mądrzejsi od uczestników opisywanej historii, bo wiemy jak ona się zakończyła – Bóg wybawił swój lud z sytuacji, która wydawała się bez wyjścia. Jego działanie wyszło poza ramy ludzkiego doświadczenia. Dokonał się cud. A przecież we własnym życiu nie zawsze widzimy wszystko z taką prostą oczywistością. Przede wszystkim, dziwi nas, że odpowiedź Boga na nasze prośby nie jest taka, jaką sobie wymarzyliśmy. My pragniemy bowiem, żeby trudne sytuacje naszego życia zmieniły się jak gdyby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Pragniemy, żeby konflikt został szybko zażegnany, choroba ustąpiła, czy minął nas kataklizm. Ale nie zawsze jest tak. Najczęściej zmuszeni jesteśmy jednak wejść w trudną sytuację i przechodzić ją z Bogiem krok po kroku, odkrywając z nadzieją i radością w sercu, że w tej sytuacji Bóg jest obecny i że nam pomaga swoją łaską: daje nam odpowiednie słowo w odpowiednim czasie, posyła nam ludzi i środki, otwiera drzwi, które wydawały się być zamknięte na dziesięć spustów. Taką naukę dają nam właśnie święta wielkanocne!

 

Komentarz do czwartego czytania

W święta paschalne wspominamy wielką miłość Boga do swojego ludu. „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam – zawoła św. Paweł w Liście do Rzymian (8, 31-32) – On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał!”. Nie zawsze jednak udaje nam się tę miłość zgłębić, zrozumieć i odczuć. Dlatego Duch Święty mówi nam o niej w ciągle nowych obrazach. I jednym z najgłębszych obrazów, wyrażających miłość Boga jest miłość oblubieńcza. Właściwa jest ona najwyższej mistyce chrześcijańskiej, a szczególnie katolickiej. Kiedy już odczuliśmy radość, bo Bóg przebaczył nam grzechy i wdzięczność, bo obsypuje nas dobrami i błogosławi nam w naszym życiu i w naszej misji, to Duch Święty ma dla nas przygotowany dar największy – zjednoczenie duchowe z Trójcą Przenajświętszą. Cała historia zbawienia taki właśnie ma cel. Taki jest cel przebaczenia grzechów, zachowywania przykazań, zbawienia człowieka i przyjęcia go do domu Ojca – Bóg pragnie duchowo zjednoczyć się z człowiekiem w miłości.

 

Komentarz do piątego czytania

W Wielki Piątek wspominaliśmy w opisie Męki Pańskiej, że z boku Chrystusa wypłynęły krew i woda. Widzimy w nich symbol sakramentów Kościoła, szczególnie Chrztu i Eucharystii. Ale przecież z Najświętszego Serca Jezusa wylało się na ludzkość całe bogactwo, które Ono w sobie zawierało. Stało się to możliwe właśnie dzięki Jego śmierci i zmartwychwstaniu. O sobie samym powiedział On bowiem: „Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we mnie – niech przyjdzie do mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza. A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego” (J 7, 37-39). Dzięki śmierci i zmartwychwstaniu został zatem wylany na Kościół Duch Święty. O tym duchowym bogactwie, które jest teraz do naszej dyspozycji, mówi proroctwo Izajasza. Składa się na nie i darmowa, zaspokajająca pragnienia ludzkiego serca łaska, i zapewnienie o wiecznej wierności Boga w Nowym Przymierzu, a również i ogromna siła słowa Bożego, działającego w świecie. Otwórzmy serca na te wielkie dary!

 

Komentarz do szóstego czytania

Czytanie z Księgi Barucha podejmuje temat powrotu do Boga z wielkiego od Niego oddalenia. „Cóż się stało Izraelu, że jesteś w kraju nieprzyjaciół, wynędzniały w ziemi obcej?” Izrael znajduje się na wygnaniu, w niewoli babilońskiej, umiera. Opuścił źródło mądrości, którym jest słowo Boże. Temat niewoli i śmierci jest bardzo aktualny w noc paschalną, kiedy wspominamy wyjście Narodu Wybranego z Egiptu. Bóg przychodzi i do nas, dziś, ze swoim słowem pociechy i obietnicą wolności. Chrystus, który śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię, przychodzi, aby i nas wyzwolić z różnego rodzaju zniewoleń i dać nam nowe życie. Bo przecież ciągle jeszcze tkwimy w niewoli nałogów, wygodnictwa, egoizmu, kompleksów, chęci wzbogacania się dowolną ceną. Dopiero kiedy nasze życie zaczyna się kruszyć, zdajemy sobie sprawę, że zabrnęliśmy zbyt daleko w czynieniu zła, które na początku wydawało się niewinne, a teraz nie możemy sobie z nim poradzić. Właśnie tę wolność w Chrystusie i niezwykłe wybranie wyśpiewuje prorok Baruch. Przyjmijmy jako swoje jego słowa: „Nie dawaj chwały twojej obcemu, ani innemu narodowi twych przywilejów”.

 

Komentarz do siódmego czytania

W świat powrotu do Boga, nawrócenia, oczyszczenia i nowego życia wprowadza nas również czytanie z Księgi proroka Ezechiela. Bóg, ustami proroka, wyjaśnia sens niewoli babilońskiej, w której znajdują się Izraelici – to kara za ich grzechy, którymi zbezcześcili święte imię Jego. Czas kary jest jednak ograniczony. Bóg nie zmienia swoich preferencji. Dlatego dzięki Jego interwencji naród powróci do swojej ziemi, a Pan da mu łaskę oczyszczenia i przemiany serca. I uczyni to znowu ze względu na świętość swojego imienia. Warto zwrócić uwagę, że to czytanie jest bardzo trafnym i głębokim wyjaśnieniem wezwania z modlitwy „Ojcze nasz” – „święć się imię Twoje”. Niekiedy wydaje nam się, że chodzi o szacunek, jakim imię Boże powinno cieszyć się w naszych wypowiedziach. To stanowczo za mało! Imię Boże „święci się” w świętym życiu Jego wyznawców. Ludzie patrząc na chrześcijan powinni widzieć ową moralną czystość, która pochodzi ze zjednoczenia z Bogiem. Imię Boże „święci się” również, kiedy na przykładzie życia wierzących widać, że Bóg działa w tym świecie. Pozwólmy zatem działać łasce Bożej w naszym życiu, aby ludzie widzieli nasze dobre czyny i wielbili Ojca, który jest w niebie (por. Mt 5, 16).

 

Komentarz do ósmego czytania

Uczniowie w dzień śmierci Chrystusa byli przerażeni, a przede wszystkim nie rozumieli nic z tego, co się stało. Byli przekonani, że ich Mistrz poniósł klęskę, a im nie pozostaje nic innego, jak iść do swoich domów do swoich starych zajęć. Jednak zmartwychwstanie Mistrza wyjaśnia im sen Jego cierpienia, a jednocześnie otrzymują oni łaskę, aby dostrzec, że paschalny proces śmierci i zmartwychwstania powinien mieć miejsce również i w ich życiu. Proces ten wyjaśnia św. Paweł w dzisiejszym czytaniu. Nauczanie paschalne mówi, że coś w nas powinno umrzeć. A tym czymś jest tak zwany „dawny człowiek”, czyli ten człowiek, jakim byliśmy przed spotkaniem z Chrystusem. Człowiek skoncentrowany na sobie, przywiązany do swoich słabości, przyjemności, grzechów, czy żyjący stylem życia i wartościami, które są nie do przyjęcia w królestwie Chrystusowym. Czasami popełniamy błąd, bo chcemy w życiu zachować wszystko. Chcemy być ludźmi wierzącymi, ale jednocześnie lubianymi przez wszystkich, chcemy szybko zarabiać pieniądze, marząc o zachowaniu czystości moralnej, czy też cieszyć się zabronionymi radościami życia, udając, że jesteśmy przykładnymi katolikami. Tak się nie da! Przychodzi moment, kiedy coś musi odejść do lamusa, umrze w nas. Nawet, jeżeli na początku realizacja takiego postanowienia będzie dla nas bardzo trudna. Za to później czeka na nas życie w świetle i sile zmartwychwstania.

 

Komentarz do Ewangelii

Zmartwychwstanie Chrystusa wywołuje u uczennic i uczniów Mistrza bezradność, zdziwienie i niedowierzanie. Wiara przychodzi do nich nie od razu. Bardzo ważny będzie proces „przypominania sobie” wszystkiego tego, co Chrystus zapowiedział o swojej męce i zmartwychwstaniu już wcześniej. Ale samo argumentowanie nie wystarczyło. Dlatego zmartwychwstały Jezus „oświecił umysły” apostołów (Łk 24, 45), aby zrozumieli proroctwa biblijne, udowadniał, że to On pokazując rany po męce, jedząc posiłek, nawet pozwalając niewiernemu Tomaszowi włożyć palec w swoje rany i rękę w swój przebity bok. Bo prawda o zmartwychwstaniu nie jest prosta i nie należy się dziwić, że wielu ludzi wierzących w życie po śmierci i dziś za bardziej logiczne uważa wieczne istnienie tylko w duchowym wymiarze, bez ciała, a nawet ideę reinkarnacji. Ale przecież Boży świat nie tylko nie musi i nie może opierać się na tym, co jest w stanie przyjąć ludzka, ograniczona logika. Jeżeli my, ludzie, czegoś nie doświadczyliśmy, to wcale nie znaczy, że to jest niemożliwe. Dlatego właśnie jako przykład na dopuszczalność zmartwychwstania podaje się przemianę larwy w motyla, czy fakt, że z maleńkiego ziarenka wyrasta ogromne drzewo. Tylko dlatego, że widzieliśmy cały proces, jesteśmy w stanie przyznać, że jest on możliwy. W przeciwnym wypadku, uznalibyśmy go za absurdalny.
Zmartwychwstanie Chrystusa jest zapowiedzią naszego przyszłego zmartwychwstania. A zatem dla Boga jesteśmy ważni i piękni jako całość – jako dusza i ciało, jako historia naszego życia. Wszystkie nasze łzy on przechowuje w swoim bukłaku.
Zmartwychwstanie Chrystusa jednocześnie ma nam coś do powiedzenia w każdej epoce historii świata. W obecnej dobie, kiedy przeżywamy dramat wojny w Ukrainie, wspominamy tę wielką prawdę, że Chrystus zwyciężył śmierć i jest w stanie wynagrodzić każdemu człowiekowi za wszystkie jego cierpienia. Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał!

Komentarze zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD

źródło: mateusz.pl

 

Módlmy się.

Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem

Błogosław duszo moja, Pana,
o Boże mój, Panie, Ty jesteś bardzo wielki!

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor