Ewangelia na dziś (01.07)
Ewangelia. fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 1 lipca (Jk 1, 18) Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień – 28 grudzień
Z Ewangelii na każdy dzień – 27 grudzień
Patroni dnia: Św. Otton z Bambergu, biskup
Pierwsze czytanie:
(Rdz 22,1-19)
Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: „Abrahamie!” A gdy on odpowiedział: „Oto jestem”, powiedział: „Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jaki ci wskażę”. Nazajutrz rano Abraham osiodłał swego osiołka, zabrał z sobą dwóch swych ludzi i syna Izaaka, narąbał drzewa do spalenia ofiary i ruszył w drogę do miejscowości, o której mu Bóg powiedział. Na trzeci dzień Abraham, spojrzawszy, dostrzegł z daleka ową miejscowość. I wtedy rzekł do swych sług: „Zostańcie tu z osiołkiem, ja zaś i chłopiec pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem wrócimy do was”. Abraham zabrawszy drwa do spalenia ofiary włożył je na syna swego Izaaka, wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili. Izaak odezwał się do swego ojca Abrahama: „Ojcze mój!” A gdy ten rzekł: „Oto jestem, mój synu”, zapytał: „Oto ogień i drwa, a gdzież jest jagnię na całopalenie?” Abraham odpowiedział : „Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój”. I szli obydwaj dalej. A gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna. Ale wtedy anioł Pana zawołał na niego z nieba i rzekł: „Abrahamie!” A on rzekł: „Oto jestem”. Powiedział mu: „Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna”. Abraham, obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego rogami w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył w ofierze całopalnej zamiast swego syna. I dał Abraham miejscu temu nazwę „Pan widzi”. Stąd to mówi się dzisiaj: „Na wzgórzu Pan się ukazuje”. Po czym anioł Pana przemówił głośno z nieba do Abrahama po raz drugi: „Przysięgam na siebie, mówi Pan, że ponieważ uczyniłeś to, iż nie oszczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie swych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia na wzór twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu”. Abraham wrócił do swych sług i wyruszywszy razem z nimi w drogę, poszedł do Beer-Szeby. I mieszkał Abraham nadal w Beer-Szebie.
Psalm:
(Ps 116,1-6.8-9)
REFREN: W krainie życia będę widział Boga
Miłuję Pana, albowiem usłyszał
głos mego błagania,
bo skłonił ku mnie swe ucho
w dniu, w którym wołałem.
Oplotły mnie więzy śmierci,
dosięgły mnie pęta otchłani,
ogarnął mnie strach i udręka.
Ale wezwałem imienia Pana:
„O Panie, ratuj me życie!”
Pan jest łaskawy i sprawiedliwy,
Bóg nasz jest miłosierny.
Pan strzeże ludzi prostego serca:
byłem w niewoli, a On mnie wybawił.
Uchronił bowiem moją duszę od śmierci,
oczy od łez, nogi od upadku.
Będę chodził w obecności Pana
w krainie żyjących.
Aklamacja (2 Kor 5,19)
W Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą, nam zaś przekazał słowo jednania.
Ewangelia:
(Mt 9,1-8)
Jezus wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: „Ufaj, synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: „On bluźni”. A Jezus, znając ich myśli, rzekł: „Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: "Odpuszczają ci się twoje grzechy", czy też powiedzieć: "Wstań i chodź" ? Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów”, rzekł do paralityka: „Wstań, weź swoje łoże i idź do domu”. On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Ofiara serca Abrahama jak i naszego powtarza się w najmniej oczekiwanym momencie życia. Próba związana jest z poświęceniem. Takie próby ogałacają nas ze wszystkiego, co kochamy lub przynosi satysfakcję, do czego jesteśmy przywiązani, nawet poprzez złotą i cieniutką nić. Dopiero po czasie rozumiemy, że były potrzebne, byśmy zdobyli konieczną mądrość życia, abyśmy rozwijali się do pełni naszego człowieczeństwa, oczyszczali jak złoto w ogniu, hartowali w jakości wiary. Boimy się prób, bo rzeczywiście mocno bolą i ranią nasze serce. Nie chcemy, by przychodziły. Znosimy je, gdy potrafimy nadać im sens i wartość. Dlatego potrzebujemy nieustannej, ufnej i mężnej modlitwy, by Bóg pomógł nam je przeżyć i zawsze wybierać życie, miłość, poświęcenie. Próby pozwalają nam wniknąć w głębsze poznanie naszego Pana, jak mówi św. Paweł w Liście do Filipian: „Moim celem jest poznanie Chrystusa, zarówno przez doświadczenie mocy Jego zmartwychwstania, jak i przez udział w Jego cierpieniach. A stając się podobnym do Niego w Jego śmierci, dojdę w jakiś sposób do powstania z martwych” (Flp 3,10-11). Próby uczą nas także ufnego zawierzenia Słowu, jak pisał św. Ireneusz: „W Abrahamie człowiek poznał i nauczył się, co to znaczy iść za Słowem Boga”.
Komentarz do psalmu
Czasem zdarza się nam zatrzymać na krótszą czy dłuższą chwilę, by rozsupłać mocno zawiązane sznurowadło u buta lub inny splot nitek, tasiemek czy sznurków. To nieoczekiwane zatrzymanie rodzi w nas niecierpliwość, irytację, a węzeł zacieśnia się, zamiast rozluźniać. Taki obraz zsuwania się w głębię strachu i udręki, zacieśniania się w nas jakiejś formy przerażenia opisuje dziś Psalmista. Kiedy wydaje się, że już nie ma ratunku, wzywamy imienia Boga. Przyzywamy Stwórcę i Pana życia. To właśnie On w ostatniej minucie wybawia nas łaską i miłosierdziem. Więzy się uwalniają, a my radośnie podążamy dalej w Jego towarzystwie.
Komentarz do Ewangelii
Bezsilność paralityka ukazuje kreatywność przyjaciół. Jezus zauważył ich wiarę. Ile razy możemy dostrzec wiarę naszych bliźnich, znajomych. Nie trzeba wielu słów. Potrzebne konkretne gesty niesienia pomocy, dźwigania ciężaru biedy, ułomności, beznadziejności sytuacji drugiego człowieka. Przyjaciele paralityka wiedzą, do Kogo przynieść potrzebującego. Pan kieruje do niego proste słowa: „Ufaj, synu!”. Sparaliżowani przeróżnymi rzeczami, sytuacjami, pozwólmy się nieść innym do Chrystusa, który zdumiony wiarą niosących, odpuszcza nam grzechy.
Komentarze zostały przygotowane przez s. Annę Juźwiak AP
źródło: mateusz.pl
(Mt 9,1-8)
I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: „Ufaj, synu, odpuszczają ci się twoje grzechy”.
Módlmy się.
Ufaj Bogu i proś. Wiara bowiem czyni cuda. Amen
Red.