Nie chodzi o to, czy sobie radzimy, czy nie. Chodzi tylko o to, czy chcemy przyjmować dary od Boga
Inne z kategorii
O Mszy papieża Piusa [VIDEO]
Komentarz do liturgii na XIV Niedzielę w ciągu roku
Medytacje ewangeliczne z dnia 16 kwietnia 2019 r., Wielki Wtorek
Jezus w czasie wieczerzy z uczniami swoimi doznał głębokiego wzruszenia i tak oświadczył: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeden z was Mnie zdradzi. Spoglądali uczniowie jeden na drugiego niepewni, o kim mówi. Jeden z uczniów Jego - ten, którego Jezus miłował - spoczywał na Jego piersi. Jemu to dał znak Szymon Piotr i rzekł do niego: Kto to jest? O kim mówi? Ten oparł się zaraz na piersi Jezusa i rzekł do Niego: Panie, kto to jest? Jezus odparł: To ten, dla którego umaczam kawałek /chleba/, i podam mu Umoczywszy więc kawałek /chleba/, wziął i podał Judaszowi, synowi Szymona Iskarioty A po spożyciu kawałka /chleba/ wszedł w niego szatan. Jezus zaś rzekł do niego: Co chcesz czynić, czyń prędzej. Nikt jednak z biesiadników nie rozumiał, dlaczego mu to powiedział. Ponieważ Judasz miał pieczę nad trzosem, niektórzy sądzili, że Jezus powiedział do niego: Zakup, czego nam potrzeba na święto, albo żeby dał coś ubogim. A on po spożyciu kawałka /chleba/ zaraz wyszedł. A była noc. Po jego wyjściu rzekł Jezus: Syn Człowieczy został teraz otoczony chwałą, a w Nim Bóg został chwałą otoczony. Jeżeli Bóg został w Nim otoczony chwałą, to i Bóg Go otoczy chwałą w sobie samym, i to zaraz Go chwałą otoczy. Dzieci, jeszcze krótko jestem z wami. Będziecie Mnie szukać, ale - jak to żydom powiedziałem, tak i teraz wam mówię - dokąd Ja idę, wy pójść nie możecie. Rzekł do Niego Szymon Piotr: Panie, dokąd idziesz? Odpowiedział mu Jezus: Dokąd Ja idę, ty teraz za Mną pójść nie możesz, ale później pójdziesz. Powiedział Mu Piotr: Panie, dlaczego teraz nie mogę pójść za Tobą? życie moje oddam za Ciebie. Odpowiedział Jezus: życie swoje oddasz za Mnie? Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Kogut nie zapieje, aż ty trzy razy się Mnie wyprzesz. (J 13,21-33.36-38)
...
My ludzie zdradzamy. To nie jest nawet jakaś sprawa dyskusyjna, po prostu jesteśmy z powodu własnej grzeszności bardzo słabi. Pojawiają się w nas na przykład różne lęki, albo pragnienia wynikające z pychy i egoizmu. Potrafimy je ubrać w przepiękną logikę, tłumaczącą nas samych. Tylko że wciąż zdradzamy na różne sposoby. Zdradzamy miłość.
Im bardziej uciekamy od zobaczenia właśnej nędzy, tym bardziej zdradzamy. I samych siebie oszukujemy. Św. Piotr całym sobą pokazał nam ludzką droge oszukiwania siebie samego. Czy Jezusowi to przeszkadzało, aby powołać Piotra na tego, który będzie skałą wspólnoty? Nie!
Po prostu Piotr pokazał nam drogę poznawania siebie, ale z waznym aspektem. Przychodzi taki punkt w czasie naszego życia, nie raz z resztą, gdy trzeba nam gorzko zapłakać. Bo poznajemy, że... zdradzamy. A w tym poznaniu siebie, stajemy na wprost prawdy o sobie, że nie potrafimy kochać.
Ale to wciąż nie jest punkt zwrotny. Zobaczmy dwie drogi załamania ludzkiego: Judasza i św. Piotra. Judasz nie prosi o wybaczenie. Poddaje się rozpaczy. Piotr poznaje siebie w obecności Jezusa. Wybiera Boga w sercu cały czas. Staje z Jezusem nad jeziorem i mówi, że nie potrafi kochać. Ale na ile potrafi, na tyle kocha Boga. Niedoskonale. Po ludzku. Tchórząc, nie idzie pod krzyż. Zapiera się Jezusa. Jest tym załamany, ale nie potrafi inaczej. Ale wciąż pragnie kochać.
Tacy jesteśmy. Nie potrafimy inaczej, jak tylko tak, jak potrafimy. To nie jest żaden nasz problem. Bóg wie lepiej od nas, na ile dajemy radę, a na ile kompletnie sobie nie radzimy.
O co więc chodzi? Chodzi o wybór. O wybór Chrystusa. O całkowite oddanie się drodze Prawdy. Bóg na siłę nie będzie nami kierował, bo to oznaczałoby, że odbiera nam wolną wolę. To my decydujemy o tym, czy chcemy żyć prawdziwie.
Piotr ze szczerością stanął przed Chrystusem, prawdziwy ze wszystkimi swoimi słabościami. To był zwykły rybak, nie był uczonym ani w Piśmie, ani w niczym innym. Znał się na zwykłym łowieniu ryb. Ale w wyborze prawdy wykształcenie nie ma żadnego znaczenia.
Zobaczmy co stało się dalej ze św. Piotrem, gdy stanął w prawdzie o sobie samym nie przed sobą samym, ale przed Synem Boga. Zobaczmy co się dalej wydarzyło... Poznajmy życie Piotra po zmartwychwstaniu Jezusa. Przeciez cała historia jego życia jest absolutnie przekraczające jego samego możliwości działań!
To samo dzieje się z nami. Pytanie nie jest więc o naszą kondycję, o talenty, odwagę itd. Pytanie jest zawsze o nasz wybór: Z Bogiem? Czy ze samym sobą?
Nasz wybór jest całkowicie wolny. Bóg ma dla każdego z nas niesamowite dary. Od nas zależy, czy chcemy je przyjmować... To zależy tylko od nas...
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu
Ave Maryja
Kasia Chrzan