Boskie single i singielki cz.3 i ostatnia.

Marta Laska
Inne z kategorii
Autorytarny moralizator, który płacze nad trumną. Kto nami naprawdę rządzi?
Poniżej kilkanaście argumentów na to że „singielstwo” jest czasem błogosławionym, treningiem który przygotowuje nas do maratonu jakim jest małżeństwo, czy później macierzyństwo/ojcostwo a metą i nagrodą wieczna Radość i Miłość w Niebie.
A więc…
1.Czas kawalerstwa/panieństwa (ogólnie stanu bezżennego) to nie do końca samotność czy singielstwo (singiel to osoba z wyboru niedecydująca się na wchodzenie w relacje z płcią przeciwną) to CZAS WZRASTANIA do pełni powołania.
-
To wspaniała okazja do budowania relacji z Bogiem (modlitwa, Eucharystia, budowanie fundamentów i podwalin pod solidną chrześcijańską rodzinę, dobre wystartowanie ku wieczności).
-
Stwarzanie możliwości do walki ze swoimi wadami i zaletami.
-
To okazja do pokochania siebie, akceptacji i walki z kompleksami czy podniesienia poczucia własnej wartości (istotny czynnik w relacji z innymi ludźmi). Tylko człowiek który kocha Boga i samego siebie, potrafi mądrze i dobrze pokochać innych („a bliźniego swego jak siebie samego„).
Nie kochając siebie często wchodzimy w neurotyczne związki - ślepo żebrząc o czyjąś uwagę, miłość lub też popadamy w drugą skrajność czyli egoizm i fałszywą pychę. Dlatego tak istotne jest stanięcie w prawdzie o sobie samym, w pełni pokory, poznanie siebie- zarówno z tej lepszej jak i gorszej strony, akceptacja i pokochanie samego siebie.
-
To okazja do rozwoju pasji i zainteresowań oraz pomnażania talentów, którymi potem możemy ubogacić lub zarazić swojego męża, chłopaka a nawet później własne dzieci.
-
To okazja do działalności społecznej na rzecz innych w różnych formach wolontariatu, przez co oprócz dobra dla innych, sami uczymy się empatii niezbędnej w budowaniu małżeństwa.
-
To super okazja do walki ze swoim egoizmem, z którego możemy powoli odzierać się by zbliżyć się do drugiej osoby i bardziej myśleć o innych niż o samym sobie.
-
To czas uczenia się relacji damsko-męskich w przyjaźniach, koleżeństwie, szkole, pracy czy wspólnocie, to też okazja aby poznać swoje prawdziwe oblicze względem innych oraz drugiego człowieka.
-
To w końcu czas rozeznania powołania, odczytywania woli Bożej względem naszego życia.
10.To okazja do spędzenia czasu z rodziną i przyjaciółmi, podczas którego uczymy się ról społecznych jak być dobrą matką/żoną, mężem/ojcem.
11.To czas działania we wspólnotach i duszpasterstwach, poznawanie nowe znajomości ludzi, nieustanne pogłębianie swojej relacji z Bogiem.
Jak widzicie czas bycia panną, czy kawalerem jest pełen łaski, a przygotowuje nas do czegoś więcej, choć sami możemy nie wiedzieć jeszcze do czego. Powołanie jest przez nas odkrywane.
Nie wierzcie w kłamstwa, które serwuje Wam zły, mówiąc o tym jacy jesteście beznadziejni, brzydcy, gorsi od tych, którzy już są w związku.
Wszystko w naszym życiu ma swój czas...
Modlitwa o rozeznanie powołania:
Boże, przenikasz i znasz mnie. Stworzyłeś mnie dla szczęścia, Pomóż mi je odnaleźć. Ukaż mi moją drogę życia. Spraw, abym wybrała to, Co dla mnie zamierzyłeś Jeszcze w łonie mej matki. Chcę być Tobie posłuszna we wszystkim. Pójdę, gdzie mnie poślesz. Ufam Tobie, bo wiem, że mnie kochasz I chcesz mojego dobra. Prowadź mnie po Twoich ścieżkach.
Amen.
Marta Laska